W niedzielny wieczór Krono-Plast Włókniarz Częstochowa przegrał w Toruniu z KS Apatorem. W tym spotkaniu tylko jeden punkt zdobył Mads Hansen. Z wielu powodów był to dla Duńczyka trudny mecz
Hansen pierwszy do zmiany
Mads Hansen notuje bardzo przyzwoity debiutancki sezon w PGE Ekstralidze. Duńczyk jest jednym z najskuteczniejszych zawodników U24 i przez pewien czas był drugim najlepiej punktującym żużlowcem Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. Jego postawa nie jest jednak doceniana przez szkoleniowca Lwów Janusza Ślączkę. Duńczyk zawsze jest pierwszy do zmiany mimo tego, iż nie jest najsłabszy w zespole.
Nie inaczej było w Toruniu. Hansen w pierwszym biegu prezentował niezłą prędkość i zdobył jeden punkt z bonusem. Jednak w drugim starcie został zmieniony mimo tego, że jego rywalami mieli być zdecydowanie najsłabsi seniorzy KS Apatora – Paweł Przedpełski i Wiktor Lampart. – To był dla mnie bardzo duży cios. Jechałem w Toruniu pierwszy raz, ale w pierwszym starcie szło mi nieźle i byłem w kontakcie z rywalami. Zdobyłem punkty i myślałem o kolejnym biegu. Niestety trener zadecydował się mnie zmienić w wyścigu piątym. Nie uważam, żeby to była słuszna decyzja. Jestem rozczarowany, że tak się stało, ale nic nie mogę na to poradzić – powiedział nam ambitny Duńczyk.
Długa przerwa utrudniła zadanie
Na kolejną szansę Hansen musiał czekać do ósmego biegu, a wtedy tor bardzo się pozmieniał. Ustawienia, które sprawdziły się na początku zawodów nie były już tak skuteczne. Na domiar złego, na pierwszym łuku Sajfutdinow ostro potraktował Hansena, przez co ten spadł na ostatnie miejsce i dużo stracił. W ostatnim biegu było już nieco lepiej, ale skończyło się bez punktów- Tor ciągle się zmienia, także długa przerwa znacząco utrudniła mi start w ósmym wyścigu. Ustawienia z pierwszego biegu nie sprawowały się już tak dobrze. Potem, przed ostatnim biegiem trochę pozmienialiśmy i byłem szybszy, jednak było już za późno. Na dodatek popełniłem trochę błędów. Powinienem ostrzej zamknąć Emila, ale zostawiłem miejsce i skończyłem ostatni – komentuje Hansen.
Włókniarz Częstochowa zatrzyma Hansena?
Jak zwykle w trakcie sezonu aż roi się od plotek transferowych. Spekuluje się o potencjalnym transferze Mikkela Michelsena, Leona Madsena czy Kacpra Woryny. Nazwisko Madsa Hansena nie generuje aż takiego szumu medialnego. Sam zawodnik przyznał, ze chciałby zostać w Częstochowie, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. – Oczywiście chciałbym zostać w PGE Ekstralidze na przyszły sezon. Rozmawiałem z klubem, ale nic nie jest jeszcze pewne. Muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać na decyzję klubu – zakończył Hansen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!