Za około miesiąc na nowo rozpocznie się żużlowe szaleństwo. Jeszcze w marcu odbędą się finały Drużynowych Mistrzostw Europy i już wiemy, że w nich zabraknie Leona Madsena.
Jest to stosunkowo nowa impreza w kalendarzu FIM. Zadebiutowała bowiem w 2022 roku w Poznaniu, gdzie najlepsi okazali się reprezentanci Polski. Wówczas też nie odbyły się żadne eliminacje, a cztery drużyny zostały od razu wytypowane do startu w finale. Inaczej miała się sprawa przed rokiem, kiedy to stawkę „Wielkiego Finału” poznaliśmy dopiero po Finałach A i B w Gdańsku i Pardubicach. Co ciekawe jednak podium w obu imprezach było identyczne, a oprócz biało-czerwonych stanęli Duńczycy i Brytyjczycy.
W tym roku jednak na starcie zabraknie tych ostatnich. Po dwóch brązowych medalach zrezygnowali bowiem z udziału w Drużynowych Mistrzostwach Europy. Tak samo tym razem nie ujrzymy reprezentacji Francji. W ich miejsce w Pardubicach pojadą Słoweńcy oraz Norwedzy, a ich rywalami będą Czesi oraz Duńczycy. Zdecydowanym faworytem do awansu będą reprezentanci Kraju Hamleta i już otrzymaliśmy wskazówkę jeśli chodzi o ich skład na zmagania w DME. Przypomnijmy bowiem, że w składach każdej reprezentacji może być tylko jeden zawodnik, który jest też stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix.
Najbardziej pokrzywdzeni tym przepisem są właśnie Duńczycy, Polacy i Brytyjczycy, których w cyklu widzimy w większej ilości. Tym samym menadżerowie kadry narodowej staną przed poważnym wyborem. Jeśli chodzi o tych pierwszych, to Nicki Pedersen zadecydował jeszcze w lutym. W Drużynowych Mistrzostwach Europy zabraknie bowiem Leona Madsena, a w kewlarze reprezentacji pojawi się Mikkel Michelsen. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Europy w tym samym terminie miał wziąć udział w Memoriale Edwarda Jancarza, lecz musiał zrezygnować ze startu właśnie na rzecz reprezentacji.
Duńczycy będą też jednymi z najgroźniejszych rywali biało-czerwonych w walce o trzeci z rzędu tytuł mistrzowski. Ich skład będzie robić wrażenie, gdyż Nicki Pedersen będzie mógł wybrać także Andersa Thomsena czy Rasmusa Jensena. Polacy z racji, że są organizatorami „Wielkiego Finału” są bezpośrednio w nim rozstawieni. Ponadto w nim znajdą się zwycięzcy finałów A i B oraz lepsza drużyna z drugiego miejsca. Nowego Drużynowego Mistrza Europy poznamy natomiast na tydzień przed startem PGE Ekstraligi i Metalkas 2. Ekstraligi – 6.04 w Grudziądzu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!