Zajął czwarte miejsce, jeśli chodzi o punkty, ale pod względem liczby mijanek prawdopodobnie byłby na pierwszym. Kamil Nowacki był pod tym kątem wyróżniającym się uczestnikiem turniejów Zaplecza Kadry Juniorów w Poznaniu.
Jak to na zawodach młodzieżowych bywa, sporo było biegów, w których różnica na papierze pomiędzy żużlowcami potwierdzała się już w pierwszym łuku, a potem odległości tylko się powiększały. Trochę pozytywnego zamieszania robił w tej sytuacji Kamil Nowacki. Szczególnie we wtorkowym turnieju zawodnik Arged Malesa TŻ Ostrovii regularnie atakował rywali na dystansie. I choć nie wszystkie manewry wyprzedzania zakończyły się sukcesem, 19-latek dał zgromadzonym na Golęcinie kibicom nieco emocji.
– Czuję się coraz pewniej na motocyklu. Jeżeli widzę gdzieś lukę, to staram się w nią wjechać. Chociaż na przykład w biegu z Karolem Żupińskim nie miałem pewności, że się uda. Stwierdziłem jednak, że to jest żużel i gdzieś na pewno miejsce dla mnie się znajdzie, więc wjechałem wyprostowanym motocyklem i dałem radę. Próbowałem zrobić podobnie z Mateuszem Tonderem, Przez moment nawet prowadziłem w tym biegu, ale rywal okazał się sprytniejszy, przyciął do małej i wygrał – opisuje Kamil Nowacki w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
W pierwszym turnieju 19-latek zdobył 8 punktów i zajął dziewiątą lokatę. Znacznie lepszy był dla niego następny dzień, gdy z dorobkiem 13 oczek załapał się na trzecie miejsce. Natomiast po zsumowaniu rezultatów Kamil Nowacki był czwarty. Sam zawodnik przyznał, że w osiągnięciu dobrego rezultatu pomógł fakt, że nie oszczędzał najlepszego posiadanego sprzętu. – Powiem szczerze, że korzystałem tutaj z jednego silnika, który zamierzam wziąć na sobotni mecz ligowy. To dlatego, że według mnie tory w Poznaniu i w Tarnowie mają dość podobną geometrię, więc uznałem, że to dobry sposób, żeby troszeczkę się już pod tym kątem przygotować. Zatem można powiedzieć, że jechałem na sprzęcie ligowym – zdradza młodzieżowiec Arged Malesa TŻ Ostrovii.
Wspomniane już sobotnie spotkanie z Unią Tarnów będzie trzecim, które Kamil Nowacki odjedzie w Nice PLŻ z ostrowskim klubem. Dwa poprzednie zakończyły się rezultatem identycznym – 4 punkty w 3 startach. Czy biorąc pod uwagę przeskok z 2. Ligi Żużlowej, którego 19-latek dokonał przed sezonem wraz z TŻ Ostrovią, takie wyniki go satysfakcjonują? – Właściwie to nie był to dla mnie debiut w pierwszej lidze, bo w 2016 roku pojechałem dwa mecze w Krakowie. Póki co jestem zadowolony. Razem z Marcinem Kościelskim zdobyliśmy do tej pory 10 punktów w biegach juniorskich na 10 możliwych, a to jest nasze podstawowe zadanie. To dobry punkt wyjścia, by dalej się rozwijać. Chciałbym, aby moja forma była podobna albo nawet lepsza od tej, jaką prezentowałem pod koniec ubiegłego sezonu – podsumowuje Kamil Nowacki.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!