W naszym cyklu znalazł się kolejny tor, tym razem należący do zdecydowanie oryginalnych. Nie tylko pod względem swojej geometrii, ale przede wszystkim miejsca ulokowania. Aż przykro się robi na myśl, że dziś nie ścigają się już tam żużlowcy.
–> CLICK HERE FOR ENGLISH VERSION
Żużlowa historia tego miejsca trwała niespełna siedem lat. Jak widać na zdjęciu, był to obiekt niezwykle malowniczo położony. Mieli tam okazję ścigać się niejedni klasowi zawodnicy. A i tytuł artykułu nie wziął się znikąd. Tor został zbudowany w nieczynnej kopalni gliny chińskiej, ale o tym za chwilę. Mowa o Clay Country Moto Parc w St. Austell w Kornwalii.
Obiekt kojarzy się głównie z drużyną Trelawny Tigers, która ścigała się w dawnym Premier League. Jednak na początku istnienia tego pięknego stadionu, domowe mecze odbywała tam ekipa St. Austell Gulls. Nazwa pewnie mniej kojarzona przez fanów speedwaya, gdyż był to team ścigający się z najpierw w amatorskiej lidze – Conference League. W 2000 roku klub był gotowy aspirować już do Premier League, jednak uznano, że nie zdołają posunąć dalej żużla i dzierżawa toru została przekazana innemu podmiotowi. Od tej pory drużyna ścigająca się na Clay Country Moto Parc w Kornwalii nazywała się Trelawny Tigers.
Wróćmy na chwilę do początków. Dokładnie do samego obiektu, który jest głównym naszym tematem, ze względu na jego wyjątkowość. Stadion z początku miał bardzo prostą infrastrukturę. Rolę wieżyczki sędziowskiej spełniała najpierw przyczepa kempingowa. Później zastąpioną ją… dwupoziomowym autobusem. A skąd w tytule wzięło się słowo „porcelana”? Na pierwszy rzut oka otoczenie stadionu wydaje się być takim „księżycowym krajobrazem”. Tor został wybudowany w 1997 roku w nieczynnym dole, w którym wydobywany był kaolinit. Jest to minerał z gromady krzemianów. Nazwa pochodzi od chińskiej miejscowości Gaoling, w której znajdują się bardzo duże złoża tego minerału. Wykorzystywany jest on głównie jako surowiec do produkcji ceramiki szlachetnej, czyli m.in. porcelany.
Stadion powstał w bardzo oryginalnym dla żużla miejscu (fot. Cradley speedway)
– To właśnie dlatego po każdej wizycie na tym torze ubrania, samochody i wszystko inne pokryte było białym glinianym pyłem. Było wręcz bardzo trudno odnaleźć po zawodach swoje auto – opowiadał jeden z kibiców, który miał okazję wizytować obiekt w Kornwalii. – Ale to nie było żadnym zniechęceniem do przyjścia na żużel. Dźwięk motocykli odbijających się od „klifów” był niesamowity. Dzięki temu, że tor położony był około 5 mil od miasta, nie było żadnych problemów z hałasem dla mieszkańców. Szkoda, że dziś już to nie funkcjonuje – dodał.
Swoimi wspomnieniami podzielił się też specjalnie dla serwisu speedwaynews.pl ówczesny menadżer i założyciel zespołu Trelawny Tigers – Mark Phillips. Dziś jest szefem żużla w Plymouth. – W 2001 roku przejąłem część własności stadionu w St. Austell i założyłem zespół Trelawny Tigers. Dzierżawa obiektu była coroczna. Niestety w 2003 roku zostałem poinformowany, że ta nie zostanie przedłużona, ponieważ ziemia pod powierzchnią toru zawiera najwyższej jakości białą glinę, służącą do wyrobu m.in. porcelany, materiałów medycznych, pasty do zębów, błyszczącego papieru itp. Wówczas wydobywany surowiec był niskiej jakości, więc zdecydowano się zamknąć obiekt w październiku 2003 i od czerwca 2004 otworzyć ten obszar jako miejsce wydobywania tejże gliny – tłumaczył obecny włodarz "Gladiatorów". – W tym czasie lokalny biznes związany z tym surowcem wykupiła francuska firma, a ta nie była zainteresowana sportem żużlowym, więc klub musiał zostać zamknięty – dodał Phillips.
Brytyjscy fani speedwaya bardzo ubolewają nad zamknięciem toru w Kornwalii. Miejsce to urzekało nie tylko pięknym położeniem i otaczającym krajobrazem, ale również jakością i poziomem widowiska serwowanego na tym obiekcie. Sam tor był bardzo techniczny. O ile można stwierdzić, że ogółem brytyjskie owale należą do takich, to 230-metrowy w St. Austell zaliczał się zdecydowanie do tych najkrótszych. – Odbywały się tam najlepsze zawody, jakie miałem okazję widzieć w przeciągu czterdziestu lat oglądania żużla. Bardzo brakuje mi tego miejsca – wspominał Alan Painter.
Obiekt był wyjatkowy dla brytyjskich fanów pod wieloma względami (fot. defunct speedway)
W składzie tamtejszej drużyny Trelawny Tigers przewinęły się takie nazwiska, jak Chris Harris, Pavel Ondrasik, Alun Rossiter, Emiliano Sanchez, czy Matej Žagar. – Mieszkałem w Kornwalii przez trzy lata i nigdy nie przegapiłem meczu Trelawny. Uwielbiałem to miejsce. Chris Harris, Matej Žagar, Ben Barker – podziwiałem ich wszystkich, gdy byli „Tygrysami”. To bardzo smutne, że teraz nie ma już tam speedwaya – mówił kolejny z brytyjskich fanów.
– To był brytyjski dom dla Mateja Žagara. W pierwszym sezonie jego startów musiałem wykupić 20 lotów, aby mógł dokończyć swoją naukę w szkole – wspominał Mark Phillips. – Tutaj też były początki kariery Chrisa Harrisa – dodał włodarz Plymouth Gladiators – Mark Phillips.
Tor na Clay Country Moto Parc uznawany był za jeden z najlepiej przygotowywanych do zawodów. Niestety w 2003 roku żużel w tym miejscu przeszedł do historii. Poniżej udostępniamy Państwu nagranie z jednego z wyścigów, jaki tam się odbył (z udziałem Staechmanna, Pickeringa, Žagara i Sancheza). Jednocześnie zapraszamy na kolejną część cyklu „Z(a)marłe tory” na następną sobotę po godzinie 20:00.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!