W Europie znaleźć można wiele niezwykłych miejsc, gdzie odbywa się speedway. To jest jednak naprawdę wyjątkowe. Mowa o Isle of Wight, czyli największej wyspie Anglii. Ma ona swój klub, który prowadzi pasjonat z prawdziwego zdarzenia. W tym roku zapisał on to miejsce - bez wątpienia - w kartach historii żużla. Dlaczego? O tym w poniższym tekście.
Na początek – gdzie to w ogóle jest?
Smalbrook Stadium, czyli „dom” żużlowców Wightlink Warriors znajduje się na wyspie położonej na południu… Wysp Brytyjskich. Isle of Wight jest z kolei największą wyspą Anglii. Dotrzeć tam można jedynie promem, które wypływają z Portsmouth, Southampton, czy Lymington. To jedyny ośrodek żużlowy w Wielkiej Brytanii, który ulokowany jest w tak trudno dostępnym miejscu. Kto jednak zdecydował się, żeby tam dotrzeć, z pewnością tego nie żałował…
Gdy pomyśleć o włodarzu jakiegokolwiek klubu, który mimo przeciwności losu, dba o dobro żużla w swoim ośrodku, do głowy przychodzi od razu Barry Bishop. Zwłaszcza po osobistych odwiedzinach Isle of Wight w tym roku. Promotor Warriors wychodzi z bardzo nietypowego założenia. Nie jest wcale najważniejsze to, czy drużyna ściga się na wysokim szczeblu rozgrywek krajowych. Istotne jest to, żeby kibice mogli oglądać dobry speedway i cieszyć się z każdego przybycia na stadion. Co ciekawe, Barry zdecydował o zupełnym wyjściu ze strefy brytyjskiego związku żużlowego. Imprezy na Smalbrook organizuje samemu, bądź pod szyldem innej organizacji, jaką jest NORA Motorsport. Dzięki temu mógł zrealizować kilka baaaardzo ciekawych projektów…
Pierwsze w historii mistrzostwa kobiet
Do sezonu 2022 było to nie do pomyślenia. A jednak! To właśnie z inicjatywy Barrego Bishopa zorganizowano pierwszy w historii cykl Otwartych Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii Kobiet. Wszystkie trzy rundy odbyły się właśnie na wyspie Isle of Wight. Historyczne wydarzenie niewątpliwie zapoczątkowało pewną erę w żużlu. Niedługo potem FIM przeprowadził pierwszą międzynarodową akademię kobiecą. Innowacje i jeszcze raz innowacje. To zdecydowanie hasło przewodnie, jakie towarzyszy speedwayowi pod pieczą Bishopa. Dodajmy z dziennikarskiego obowiązku, że pierwszą mistrzynią została utalentowana Katie Gordon, a w zawodach nie zabrakło polskiego akcentu. Startowała tam Roksana Brzeska, która za dziecka wylądowała w Wielkiej Brytanii i tam stawiała pierwsze żużlowe kroki.
To nie wszystko. Możliwy nawet grass track na torze klasycznym
Smalbrook Stadium to mimo wszystko także nietypowy obiekt, jak na standardy brytyjskie. Na Wyspach przyzwyczajeni jesteśmy raczej do technicznych, krótkich „agrafek”. Tor w Isle of Wight to jednak długi i wąski owal. 385 metrów i dość specyficzne, nierówno nachylone łuki. Całość sprawia, że zawody oglądane na tym torze różnią się zdecydowanie od innych imprez w Anglii. Mało tego, kobiece mistrzostwa to nie jedyna innowacja, jaką tam wprowadzono. Fakt dość długiego toru podsunął Bishopowi pomysł na organizację zawodów w innej odmianie żużla. Na Smalbrook regularnie goszczą specjaliści od trawiastego speedwaya, którzy na swoim dwubiegowych maszynach rywalizują w tzw. Island Masters, czyli po prostu mistrzostwach wyspy w grass tracku. Impreza na stałe wpisała się w kalendarz turniejów Isle of Wight. Oprócz tego, zdarzają się również wyścigi sidecarów. Z racji dużej popularności takich eventów w UK, miejscowa publika również z entuzjazmem przyjęła nowe projekty odważnego promotora.
Jak zachęcić do żużla? Pokaż im to od wewnątrz!
Czy ktokolwiek wyobraża sobie w Polsce, by obejrzeć zawody ligowe, bądź nawet młodzieżowe z płyty stadionu? Śmiem stwierdzić, że nikt, prócz osób funkcyjnych, bądź fotoreporterów. U Barrego zaś każdy może zobaczyć żużel od wewnątrz. Nie ważne, czy będą to turnieje klasyczne, czy grass trackowe. Promotor Warriors kieruje taką możliwość szczególnie do najmłodszych. Podczas każdej serii startów grupa dzieci może zobaczyć speedway z bliska, z płyty stadionu, czując przy tym tą prawdziwą prędkość maszyn bez hamulców. To chyba najlepsza metoda, by zachęcić młode pokolenie do zafascynowania się tym sportem, a nawet do próby jego uprawiania. Właśnie na tym drugim zależy Bishopowi. Żużel ma żyć, a żeby żył, musi zagnieździć się również wśród najmłodszych.
Uroczyste zakończenie intensywnego sezonu
W Polsce rozdajemy „Szczakiele” za wybitne zasługi w danym sezonie. Podobną uroczystość organizują też promotorzy Wightlink Warriors. Taki intensywny i innowacyjny sezon, jaki miał miejsce na Smallbrook Stadium nie mógł zakończyć się bez jakiegoś konkretnego uczczenia. W miniony weekend zorganizowano oficjalne pożegnanie i podsumowanie. Wszyscy chętni fani mogli wziąć udział w imprezie. Dostępny był pełen catering, a także specjalnie umówiona oprawa muzyczna. W trakcie zabawy przyznano nagrody do poszczególnych nominacji. Poniżej prezentujemy wszystkich zwycięzców. Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na nowy sezon i… nowe pomysły włodarza „Warriors”. Na pewno czymś jeszcze nas zaskoczy. A tych, którzy chcieliby zobaczyć to na własne oczy, zachęcamy do wycieczki na Isle of Wight!
- Pee-Wee Rider of the Year – Oscar Berwick
- Alan Critcher Youth Riders of the Year – Tia Brant, Charlie Green i Jack Scully-Syer
- Zdobywca nagrody „500 Dash” — Kye Elliott
- Wightlink „Czarodziej” Roku – Steph Whitlock
- Wightlink „Czarnoksiężnik” Roku — Morgan Williams
- Wightlink „Wojownik” Roku – Arran Butcher
- Najbardziej zabawny „wojownik” — Arran Butcher
- Najbardziej zabawny zawodnik przyjezdny – Henry Atkins
- Najbardziej imponujący wyścig roku — Henry Atkins i Arran Butcher
- Najlepszy Zawodnik 2022 – Chris Watts
- Najszybszy zawodnik u siebie – Ben Morley (70,3 sek.)
- Najszybszy zawodnik przyjezdny – Jason Edwards (68,3 sekundy)
- Wolontariusz Roku –ArthurJoy, Graham Woodberry i Graham Hewitt
- Nagroda specjalna promotorów – Taya Thirtle
- Nagroda Kay Richardson (za wszechstronne zaangażowanie klubowe) – Danno Verge
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!