Kenneth Bjerre miał w swojej karierze kilka klubów, ale dopiero w Tarnowie zakotwiczył na dłużej. Duńczyk już czwarty rok z rzędu zdobywa punkty dla Jaskółek i robi to z całkiem dobrym skutkiem.
Po spadku z PGE Ekstraligi w 2016 roku, zdecydował się pozostać w zespole prowadzonym przez Pawła Barana. Zgodnie z oczekiwaniami okazał się liderem tarnowian i poprowadził swój polski klub do powrotu do najwyższej klasie rozgrywkowej. Po uzyskaniu awansu sprowadzono dwóch jego rodaków: Nickiego Pedersena i Petera Kildemanda. To oni byli szykowani na liderów, ale jako trzeciego prowadzącego parę wymieniano właśnie Bjerre.
Żużlowiec, który tydzień temu skończył 34 lata nie zawodzi i legitymuje się szesnastą średnią biegopunktową w całej PGE Ekstralidze (1,917). Ciężko go złamać na torze w Tarnowie. W czterech dotychczasowych spotkaniach nie zszedł poniżej dwucyfrówki, ponieważ zdobyte 9 punktów z bonusem w starciu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz można do tego zaliczyć. Łącznie w domowych pojedynkach osiągnął już średnią 2,333. Dużo traci na wartości jednak w spotkaniach wyjazdowych. W Częstochowie i Lesznie (poza pierwszym biegiem) zawiódł na całej linii i jego drużyna poniosła wysokie porażki. Skuteczną walkę z rywalami w delegacji nawiązał tylko w Gorzowie (11 punktów w sześciu startach). Wspomógł troszeczkę niezawodnego Nickiego Pedersena, ale zdobyte 37 punktów na stadionie im. Edwarda Jancarza daje tylko marną szansę na walkę o punkt bonusowy. Wyjazdowa średnia biegopunktowa 1,333 nie jest już tak imponująca i tutaj należy wskazać pole do poprawy dla Duńczyka.
Grupa Azoty Unia Tarnów wciąż walczy o zapewnienie sobie ligowego bytu. Ten cel zostanie zrealizowany, jeśli Jaskółki podtrzymają dobrą skuteczność na własnym owalu, chociaż trzeba przyznać, że nadal ubolewają nad porażką z Betard Spartą Wrocław. Ponadto wypada zdobyć jakiś bonus. Wydaje się, że największe szanse mają w pojedynkach w Toruniu i Grudziądzu. Do walki na tych obiektach sam Nicki Pedersen nie wystarczy. Do byłego Indywidualnego Mistrza Świata musi dołączyć Bjerre wraz z innymi kolegami.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!