Piątkowa inaguracja sezonu w Częstochowie przyniosła dość nieoczekiwany rezultat. Stawiani w roli faworyta gospodarze przegrali z Fogo Unią. Porażka ta była już dziewiątą z rzędu w pojedynkach częstochowsko-leszczyńskich. Kibice zielona-energia.com Włókniarza na przełamanie tej niechlubnej serii będą musieli poczekać minimum do 5 sierpnia.
W piątkowy wieczór zainaugurowaliśmy sezon żużlowy. Pierwszy mecz ligowy w 2022 roku odbył się w Częstochowie. Miejscowy zielona-energia.com Włókniarz podejmował niewygodnego w ostatnich latach rywala – Fogo Unię Leszno. Gospodarze przystąpili do spotkania bez optymalnego przygotowania przez opady deszczu w poprzednich dniach. Kolejnym aspektem, który odebrał częstochowianom atut toru była zmodyfikowana geometria toru przy ul. Olsztyńskiej spowodowana obowiązkowym odwodnieniem liniowym. Mimo tego przed spotkaniem to biało-zieloni byli stawiani w roli zdecydowanego faworyta. Tor jednak zweryfikował przedmeczowe spekulacje.
Goście z Leszna od początku zawodów czuli się na torze w Częstochowie bardzo dobrze. Nawierzchnia była mocno przyczepna, która leszczynianom pasuje znakomicie, co udowadniali w poprzednich sezonach. Ponadto największym zaskoczeniem meczu był młodziutki junior przyjezdnych – Hubert Jabłoński, który zdobył w swoim pierwszym meczu ligowym w PGE Ekstralidze aż 6 punktów i bonus w trzech wyścigach. Kibice Fogo Unii mogą też być zadowoleni z postawy innego debiutanta – Davida Bellego – zdobywcy 7 „oczek” z dwoma bonusami. Dobra postawa także Jasona Doyle’a oraz Janusza Kołodzieja zapewniła wygraną przyjezdnym 46:44. Była to już dziewiąta z rzędu wygrana podopiecznych Piotra Barona z Włókniarzem Częstochowa.
Zielona-energia.com Włókniarz ostatni raz wygrał z Fogo Unią 1 lipca 2018 roku. Przypomnijmy, że w tamtym spotkaniu to zawodnicy z Leszna i tak prowadzili przez niemal całe spotkanie. Dopiero świetna postawa częstochowian w wyścigach nominowanych pozwoliła finalnie wygrać w stosunku 47:43. W tamtym meczu słaby występ zanotował Janusz Kołodziej, który zdobył zaledwie 2 punkty. Wychowanek Unii Tarnów w kolejnych spotkaniach prezentował się dużo lepiej i to w dużej mierze dzięki jego punktom drużyna Fogo Unii odnosiła zwycięstwa. 37-latek tylko w jednym spotkaniu zanotował słabszy występ (12.08.2020), lecz w tym dniu wszyscy pozostali zawodnicy prezentowali się bardzo dobrze.
Ważną postacią w tych pojedynkach jest również Bartosz Smektała. Popularny „Smyk” startując w tym okresie w barwach macierzystego klubu (6 spotkań) może pochwalić się średnią wynoszącą 2,231 pkt/bieg. Po przenosinach do Częstochowy (3 spotkania) przeciwko „Bykom” średnia ta drastycznie spadła i wynosi zaledwie 1,385 pkt/bieg. Postawa 23-latka w tych pojedynkach może zaskakiwać i dawać sporo do myślenia.
Kibice z Częstochowy mogą jednak upatrywać promyczka nadziei w ostatnich występach swojej drużyny przeciwko Fogo Unii. Od 13 września 2020 roku, kiedy to „Lwy” przegrały na stadionie im. Alfreda Smoczyka aż 36:54 wyniki są coraz bardziej wyrównane. W minionym sezonie Włókniarz zdobywał odpowiednio 41 punktów przed własną publicznością oraz 43 punkty w wyjazdowym spotkaniu. Na inaugurację tegorocznego sezonu były to 44 „oczka”. Przełamanie złej passy w starciach z „Bykami” jest coraz bliżej? Najbliższa okazja ku temu nadejdzie 5 sierpnia (14 kolejka), czyli w ostatniej rundzie przed fazą play-off.
Źródło: inf. własna
Oferta na PGE Ekstraligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!