Zbliża się koniec roku a wraz z tym w Urzędach Miasta przygotowuje się budżety, które zawierają też pieniądze dla klubów sportowych. Sporą obniżkę może czekać Włókniarza Częstochowa.
W Częstochowie tamtejszy Włókniarz na promocję miasta poprzez sport tylko w tym roku otrzymał 1,7 miliona złotych. Podobnie sytuacja wyglądała z piłkarskim Rakowem. Teraz jednak prawdopodobnie kwota ta drastycznie się zmniejszy. Z projektu wynika bowiem, że będzie to „zaledwie” 500 tysięcy złotych. Radni jednak już zapowiadają, że złożą wniosek o podwyższenie tej kwoty. – Jako klub radnych Lewicy będziemy chcieli złożyć wniosek o podniesienie kwoty przeznaczonej na sport – mówił na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta Zbigiew Niesmaczny.
Podobny los czeka pozostałe zespoły w całym kraju. Wszyscy bowiem mierzą się ze drastycznym wzrostem cen i biegnącą coraz wyżej inflacją. Z tego powodu w miastach próbują szukać oszczędności w każdym aspekcie życia. W niektórych jest to świateł na drogach ale także jak widać szuka się cięć w sporcie. – Biorąc pod uwagę obciążenia wydatkowe miasta Częstochowy w przyszłym roku w zakresie wydatków obowiązkowych, w projekcie budżetu na 2023 r. ograniczeniu musiały ulec limity niemal wszystkich miejskich wydatków nieobligatoryjnych. […] Ograniczenie zaplanowanych wydatków dotyczy m.in. zadań z zakresu polityki społecznej, zdrowotnej, kulturalnej, sportu oraz innych ważnych dziedzin życia lokalnego – tłumaczył rzecznik prasowy magistratu dla czestochowa.naszemiasto.pl
Finansowe szaleństwo może skończyć się bardzo źle
Z pewnością odbije się to także na kondycji finansowych klubów. Nie od dziś bowiem wiadomo, że kontrakty jakie zostały zawarte w tym roku są wyjątkowo wysokie. Jeśli, któryś z zespołów założył większe wsparcie to może skończyć się to tragicznie. Otwarcie mówią o tym w Gdańsku czy Łodzi. – Nigdy nie zamierzaliśmy i nie zamierzamy jednak brać udziału w przysłowiowym wyścigu szczurów. Byliśmy już kiedyś na skraju bankructwa i ja nie pozwolę, aby taki scenariusz się powtórzył – zaznaczał niedawno prezes Zdunek dla klubowych mediów Wybrzeża.
Dość boleśnie o cenach zawodników dowiedzieli się z kolei w Lesznie i Grudziądzu. Działacze byli po słowie z swoimi zawodnikami, lecz wtedy do gry weszły krośnieńskie Wilki. Dość sprawnie przebili oferty owych drużyn i to właśnie na Podkarpaciu cieszą się aktualnie z Jasona Doyle’a i Krzysztofa Kasprzaka. To jednak nie jedyne przypadki, gdyż złamanych obietnic tylko w tym roku było więcej. Z pewnością na to mają też wpływy z telewizji, lecz o budżecie decydują w klubach.
Przypomnijmy, że od przyszłego sezonu kluby będą musiały być rozliczone co do złotówki jeszcze przed rozpoczęciem okna transferowego. Jeśli tego nie będzie to mogą nie otrzymać licencji na starty w kolejnym sezonie co wiąże się także z degradacją. Miejmy jednak nadzieję, że nikt nie będzie musiał oglądać takich sytuacji.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!