Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w ubiegłym roku jechał w meczu o brązowy medal. W tym sezonie Lwy również miały apetyt na medal, jednak ostatecznie sezon zakończyły na początku sierpnia. Trwają poszukiwania winowajców porażki częstochowian.
Wyjątkowy taktyk
Przed sezonem Krono-Plast Włókniarz Częstochowa zmienił trenera. Na stadion przy ulicy Olsztyńskiej przeniósł się Janusz Ślączka. Pochodzący z Rzeszowa trener poprzednie trzy lata spędził w Grudziądzu, gdzie bez skutku starał się wprowadzić GKM do fazy play-off. Mało kto zakładał, że ta sztuka uda mu się dopiero w tym roku. Jednak Ślączka jeszcze za czasów pracy w Grudziądzu dał się poznać jako wielki taktyczny umysł. Na myśl przychodzi przede wszystkim mecz Falubaz-GKM z 9 kwietnia 2021 roku. Ślączka w ósmym biegu tamtego meczu zastosował rezerwę zwykłą i za słabo jadącego Kennetha Bjerre’a (punkt w dwóch startach) puścił Romana Lachbauma. Ta decyzja nie budziła większych kontrowersji, ale zabawa zaczęła się w czwartej serii startów.
W dwunastym biegu miał jechać Norbert Krakowiak (2+1 w dwóch biegach, w trzecim zmieniony). Były zawodnik Falubazu nie dostał jednak szansy, a zastąpił go… Kenneth Bjerre. Duńczyk przywiózł dwa punkty na juniorach, ale można w ciemno założyć, że Krakowiak też by pokonał Fabiana Ragusa i kolegę z pary. Za to potem w wyścigu czternastym Bjerre został zmieniony Pawlickim, a szansę po siedmiu biegach przerwy dostał Krakowiak. Po meczu Janusz Ślączka skomentował, że robi zmiany, gdyż pozwala mu na to regulamin. Świetnie, regulamin pozwala mu też tych zmian nie robić, a do tego pan trener się nie stosował.
Biedny Mads Hansen
Mads Hansen był zdecydowanie doskonałym transferem Włókniarza. Przez pewien czas miał drugą średnią w zespole Lwów, a ostatecznie skończył sezon z wynikiem 1,65 punktu na bieg. Jak na debiutanta zupełnie przyzwoicie. Bardzo podobny debiutancki sezon miał Anders Thomsen (1,67). Niestety pozyskany z Gdańska Duńczyk przez większość sezonu miał rzucane kłody pod nogi i często był ofiarą dziwnych decyzji trenera Ślączki.
Zaczęło się już w pierwszej kolejce. Pierwszy bieg w PGE Ekstralidze Hansen jechał przeciwko Kołodziejowi w Lesznie. Trudno o bardziej wymagającego rywala, jednak debiutujący Duńczyk spisywał się bardzo dobrze. Ostatecznie kapitan Byków minął go tuż przed metą. W drugim starcie przegrał 5:1 z parą Lebiediew-Rew, ale był szybki i atakował zawodników gospodarzy. W biegu ósmym miał jechać na Antoniego Mencla i Grzegorza Zengotę, ale Janusz Ślączka zdecydował się zastąpić go Leonem Madsenem. Trener Włókniarza bardzo lubił puszczać swojego najlepszego zawodnika w ramach rezerwy taktycznej na juniorów rywala, ale do tego jeszcze wrócę. Hansen wrócił na tor w biegu 11 i w dwóch ostatnich startach zdobył 5 punktów i bonus. Z kolei w trzeciej serii startów nie został zmieniony Maksym Drabik, który w szóstym biegu nie łapał się na szprycę Damiana Ratajczaka.
Numer startowy ustawiał sytuację
Dodatkowo Mads Hansen sześć z siedmiu domowych spotkań jechał z dwunastką na plecach, czyli dość trudnym numerem. W trzecim biegu zazwyczaj jechał z liderami rywali, a kolejny start miał po równaniu z zewnętrznego pola. Z kolei Maksym Drabik wszystkie mecze przy Olsztyńskiej jechał z dziesiątką, czyli najłatwiejszym numerem startowym. Zawodnicy z tym numerem zaczynają spotkanie od biegu czwartego z dwoma juniorami w stawce, a potem jadą w biegu siódmym z wewnętrznego pola, również na juniora rywala.
Tutaj dobrym przykładem tej sytuacji jest mecz z Motorem Lublin. W pierwszym starcie Hansen przegrał ze Zmarzlikiem i Holderem, a Drabik zrobił trzy punkty na Cierniaku, Ludwiczaku i defekcie Przyjemskiego. Po dwóch biegach Hansen miał na koncie dwa punkty – pokonał Cierniaka. Z kolei Drabik miał na koncie pięć punktów – pokonał Cierniaka i Bańbora. W trzeciej serii Hansen pokonał jeszcze Przyjemskiego, a Polak dowiózł punkt na literce. Efekt był taki, że Duńczyk po trzecim starcie udał się pod prysznic, a Drabik dowiózł jeszcze do mety dwa zera. Poniżej porównanie zdobyczy punktowych Hansena i Drabika w meczach, w których Hansen był zmieniany.
Unia Leszno na wyjeździe
Hansen (2,1,-,2*,3) 8+1
Drabik (1*,0,0,-) 1+1
Motor Lublin u siebie
Hansen (0,2,1*,-) 3+1
Drabik (3,2,1,0,0) 6
Stal Gorzów u siebie
Hansen (1*,0,-,-3) 4+1
Drabik (1,W,3,2,0,1) 7
Apator Toruń na wyjeździe
Hansen (1*,-,0,0) 1+1 – wygrał z Lampartem
Drabik (1,0,0,3,1*) 5+1 – w pierwszym biegu punkt na literce, w 12 wygrał bieg z trzema juniorami
Falubaz Zielona Góra u siebie
Hansen (1,1,-,-,3) 5
Drabik (0,3,1,0) 4
Jak taktyczna to na juniora
W sezonie 2024 Janusz Ślączka oprócz wyścigów nominowanych i zmian za młodzieżowców zastosował 14 rezerw taktycznych. Spośród tych 14 zmian, aż 12 było wymierzonych w młodzieżowca lub zawodnika U24 drużyny przeciwnej. Ponad połowa (8) tychże kończyła się dodatkowym biegiem dla lidera Krono-Plast Włókniarza Leona Madsena. Duńczyk jako rezerwa taktyczna startował na: Antoniego Mencla, Jakuba Stojanowskiego, dwukrotnie na Mateusza Cierniaka, Oskara Palucha, Wiktora Lamparta, Krzysztofa Sadurskiego i Kacpra Pludrę. Owszem, wiele z tych wyścigów kończyło się zwycięstwem Lwów, jednak Janusz Ślączka tracił możliwość skorzystania z Leona Madsena w biegach z trudniejszymi rywalami.
Było tak choćby w pierwszej kolejce, kiedy Włókniarz Częstochowa jechał w Lesznie. W biegu ósmym Madsen zastąpił Hansena gdy jego rywalem miał być Antoni Mencel, a w kolejnym wyścigu Maksym Drabik (1*,0) nie został zmieniony i przegrał z Bartoszem Smektałą (0,1*). Innym przykładem może być mecz w Lublinie, kiedy Włókniarz dość szybko wykorzystał Madsena i Michelsena jako rezerwy taktyczne, przez co w końcówce meczu dwa biegi jechał beznadziejny Maksym Drabik. Dodatkowego biegu nie otrzymał też Kacper Woryna (10+1 w 5 startach).
Unia Leszno (wyjazd)
Drabik -> Michelsen, taktyczna na Ratajczaka
Hansen -> Madsen, taktyczna na Mencla
Stal Gorzów (wyjazd)
Drabik -> Madsen, taktyczna na Stojanowskiego
Motor Lublin (dom)
Hansen -> Madsen, taktyczna na Cierniaka, którego Hansen wcześniej pokonał
Stal Gorzów (dom)
Woryna -> Madsen, Hansen -> Michelsen, podwójna taktyczna na Palucha
Hansen -> Drabik, taktyczna na Vaculika i Woźniaka
Motor Lublin (wyjazd)
Drabik -> Madsen, taktyczna na Cierniaka
Hansen -> Michelsen, taktyczna na Cierniaka
Brak zmiany w biegu 12 – Drabik (0,0,-) przegrywa z Holderem (1,0,1)
Woryna zdobywa 10 punktów i bonus, nie jedzie z rezerwy taktycznej
Apator Toruń (wyjazd)
Hansen -> Madsen, taktyczna na Lamparta i poobijanego Przedpełskiego
Falubaz Zielona Góra (dom)
Hansen -> Madsen, taktyczna na Sadurskiego
Hansen -> Woryna, taktyczna na Hurysza i Kvecha
GKM Grudziądz (wyjazd)
Drabik -> Woryna, taktyczna na Fricke i Lidseya
Michelsen -> Madsen, taktyczna na Pludrę
Drabik -> Hansen, taktyczna na Małkiewicza
Najmniejszy błąd kosztował Włókniarz Częstochowa play-off?
W ostatecznym rozrachunku Krono-Plast Włókniarz Częstochowa nie zakwalifikował się do fazy play-off. Do szóstego miejsca zabrakło im jednego dużego punktu w ligowej tabeli. Jedno oczko więcej w dwumeczu z Unią Leszno lub jeden punkt więcej w domowym meczu z NovyHotel Falubazem Zielona Góra mógł dać im bilet do ćwierćfinału. Koniec końców częstochowianie otarli się o spadek, a pewne utrzymanie zagwarantował im nie kto inny jak odstawiany na boczny tor Mads Hansen. To dzięki jego akcji w 14 biegu starcia z Falubazem Włókniarz Częstochowa nie przegrał tego spotkania. Być może gdyby trener Ślączka dał mu jechać cały mecz, a nie forsował mającego najgorszy sezon w karierze Drabika, to Lwy szykowałyby się teraz do ćwierćfinałowego dwumeczu.
Tego już się nie dowiemy, ale chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Gdyby w 15 biegu meczu z KS Apatorem Toruń sędzia Słupski wykluczył dotykającego taśmę Maksyma Drabika lub przerwał bieg po ruchach na starcie Leona Madsena (Duńczyk po biegu otrzymał ostrzeżenie), to jest wysoce prawdopodobne, że Włókniarz Częstochowa nie miałby punktu bonusowego w dwumeczu z KS Apatorem. W takiej sytuacji częstochowianie oglądaliby mecz Fogo Unii Leszno z ebut.pl Stalą Gorzów jak na szpilkach. Być może gdyby zdobycie punktu bonusowego z gorzowianami dawało Unii pewne utrzymanie, to w 15 wyścigu Janusz Kołodziej atakowałby dużo zacieklej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!