Jeszcze przed kilkoma tygodniami w kadrze Arged Malesy Ostrów Wielkopolski widzieliśmy nadmiar juniorów. Teraz natomiast mają ich w kadrze tylko trójkę.
Ostatnie tygodnie dla Ostrovii były niezwykle intensywne. Po zakończeniu sezonu wzięli się za budowy składu na kolejny sezon, a także toczyli batalię jeśli chodzi o karę szkoleniową. Ostatecznie jednak musieli przełknąć gorycz porażki i zapłacić 340 tysięcy złotych, by mieć możliwość startu w Speedway 2. Ekstralidze. Ów kwota była bowiem za duża na napięty budżet pierwszoligowego zespołu. W związku z tym musieli oddali na wypożyczenie Jakuba Krawczyka. Tym samym stracili lidera formacji juniorskiej, a jego miejsce będzie musiał zająć jeden z debiutantów.
Wcześniej bowiem Mariusz Staszewski działał na rynku transferowym, by jak największa ilość ostrowskich wychowanków mogła liczyć na regularne starty. Dlatego Kacper Grzelak pojedzie dla InvestHousePlus PSŻ-u Poznań, Jakub Poczta na stałe przeniósł się do Rzeszowa, a Filip Seniuk będzie wraz z Krawczykiem bronić barw Betard Sparty Wrocław. Ponadto utalentowany 16-latek może już nigdy nie wrócić do Ostrowa Wielkopolskiego, gdyż został wypożyczony z opcją wykupu przez klub z Dolnego Śląska. Wobec tego w klubie pozostała tylko trójka juniorów, którzy mogą pojechać w lidze.
W takiej sytuacji liderem formacji powinien być Sebastian Szostak. Oglądamy go w rozgrywkach regularnie od sezonu 2020 z lepszym bądź gorszym skutkiem. W ostatnim sezonie został czwartym juniorem 1. Ligi Żużlowej (teraz Speedway 2. Ekstraliga), a lepsi byli od niego Wiktor Przyjemski, Michał Curzytek oraz Jakub Krawczyk. Przed starszym z braci Szostaków też bardzo ważny rok. Wraz z jego końcem przestanie bowiem spełniać kryteria juniora, wobec czego musi pokazać się z jak najlepszej strony, by znaleźć chętnego na jego usługi w kolejnych latach.
Obok niego w meczowym składzie ujrzymy Gracjana Szostaka lub Tobiasza Potasznika. Obaj jednak na tę chwilę z racji wieku nie mają żadnego doświadczenia związanego z występami w lidze. W rozgrywkach młodzieżowych jednak pokazywali się z dobrej strony i w Speedway 2. Ekstralidze nie muszą być statystami. Oczywiście pierwsze kolejki mogą być dla nich ciężkie, lecz z każdym wyjazdem na tor powinni pokazywać się coraz śmielej. Szkoleniowiec ostrowian jest podobnego zdania i wie, że wraz z Kubą Krawczykiem stracili swój duży atut.
– Z najmocniejszej pary młodzieżowej mamy powiedzmy taką jak wszyscy. Jest to spore osłabienie i nie ma nawet o czym dyskutować. Dla samego Kuby to nie jest zła decyzja. Myślę, że nawet bardzo dobra, bo chłopak się rozwija szybko. Dla nas natomiast dużo trudniejsza, aczkolwiek jako klub „nieszkolący” mamy jeszcze nadwyżkę juniorów. Co prawda nieopierzonych 16/17-latków, ale myślę, że po pierwszych rundach, jak złapią trochę doświadczenia, to zaskoczymy niejednego – powiedział Mariusz Staszewski podczas Kolegium Żużlowego.
Już podczas pierwszych egzaminów kadra ostrowian się powiększy o kolejnych wychowanków. Do licencji podejdą bowiem Paweł Sitek i Franciszek Dymowski, którzy ostatnio mogliśmy oglądać w klasie 250cc. Skupią się jednak tylko na zawodach młodzieżowych, gdyż regulamin zabrania startu 15-latków w rozgrywkach. Jeśli chodzi o Ostrovię to uda się do Bydgoszczy, by na obiekcie przy ulicy Sportowej 2 zmierzyć się z tamtejszą Abramczyk Polonią. Spotkanie już w tym momencie okraszone jest mianem hitu, gdzie będziemy mogli porównać siłę rażenia obu tych drużyn.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!