Dzisiejszy żużel to głównie Europa i pojedyncze wyjątki poza Starym Kontynentem. Dawniej speedway był jednak bardziej rozpowszechniony na świecie. W poniższym artykule przytoczę historie najbardziej egzotycznego zawodnika, jakiego kiedykolwiek mogliśmy oglądać na polskich torach. Był nim Etiopczyk Gene Tella.
Etiopczyk na torze w Bydgoszczy
Jednym z kontynentów, na którym jeżdżono w lewo była Afryka. Ostatni tor zamknięto tam między po sezonie 2018. Pierwsze żużlowe skojarzenia z tym kontynentem? Dla wielu pewnie będzie to RPA, być może również Rodezja czy Egipt. Niedawno pisaliśmy o egzotycznych korzeniach, jakie posiada Mario Haüsl. Junior Landshut Devils co prawda urodził się w Niemczech, jednak jego rodzina pochodzi z Seszeli.
Natomiast jednym z najciekawszych afrykańskich żużlowców w historii niewątpliwie jest Gene Tella. Jeździł w latach 30. XX wieku, a pochodził z… Etiopii! A właściwie to z Abisynii/Cesarstwa Etiopii, bo pod takimi nazwami znany był ten kraj do 1975 roku. Tella mieszkał w Wiedniu – przypuszcza się, iż był synem abisyńskiego dyplomaty, a w rozwoju kariery pomagał mu austriacki zawodnik Leopold Killmeyer. Umożliwiło mu to starty w Europie – oprócz kraju zamieszkania, występował w turniejach w Czechach, a także w Polsce!
Prawdopodobnie pierwszy raz polskiej publiczności zaprezentował się 16 lipca 1933 po finale IMP w Mysłowicach. Odbył się wtedy 6-biegowy „Turniej Słowiański”. Gene Tella pojechał w jednym z wyścigów, w którym zajął czwarte miejsce. Nie był to jednak jego jedyny występ w naszym kraju. Wystartował bowiem w 1935 roku w Bydgoszczy. Wówczas po finale IMP zorganizowano mecz pomiędzy Polską a zawodnikami zagraniczny. Etiopczyk wziął udział w czterech biegach, w których spisał się przyzwoicie. Dwa razy kończył na 2. miejscu, raz na 3., a raz upadł i nie ukończył wyścigu. Generalnie Polacy wypadli wówczas bardzo słabo (porażka 6:21, punktacja 2,1,0,0). Informacje o występach Telli w Polsce pochodzą ze strony speedwayw.pl.
Na stronie rejstrik.cz można znaleźć wzmiankę o tym, iż kilkukrotnie wystartował w Zlatej Přilbie, czyli Pardubickim turnieju rozgrywanym już od 1929 roku i największym święcie żużla u naszych południowych sąsiadów. Oprócz tego jeździł też w różnych imprezach w Czechach i Austrii (także na longtracku). Na jednym z brytyjskich forów widnieje informacja o starcie Etiopczyka w nieoficjalnych mistrzostwach świata w Dirt Tracku (miejscem rozgrywania był Paryż).
Zdjęcia pochodzą z British Speedway Forum.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!