W niedzielę Stal Gorzów zainauguruje sezon 2024 meczem z Apatorem Toruń. Przed tym pojedynkiem porozmawialiśmy z jednym z zawodników żółto-niebieskich - Jakubem Miśkowiakiem.
Zmiana środowiska
22-latek po pięciu latach występów we Włókniarzu Częstochowa zdecydował opuścić klub spod Jasnej Góry. Przez te kilka sezonów startów z „Lwem” na plastronie mógł dwukrotnie świętować zdobycie brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Poprzedni rok był dla niego pierwszym w gronie seniorów. Nie spisał się w nim najgorzej, a zwłaszcza miał dobrą końcówkę, ale jak sam przyznaje, zmiany są potrzebne.
– Uważam, że zmiany są potrzebne i dobrze się czuję w nowej drużynie. Zostałem dobrze przyjęty i myślę, że w pewien sposób do nich tutaj pasuję, więc cieszę się, że jestem częścią tego zespołu – mówi Jakub Miśkowiak w rozmowie z naszym portalem.
Wybór zatem padł na Stal Gorzów i to tutaj w tegorocznych rozgrywkach będzie się on ścigać. Tor ten słynie z tego, że jest techniczny i trzeba tutaj popracować, by być również skutecznym na dystansie. Ten aspekt również przyczynił się, że reprezentanta Polski będziemy oglądać w klubie nad Wartą. Na pozycji U24 zastąpi on tym samym Wiktora Jasińskiego, który spróbuje swych sił na pierwszoligowym froncie w Ostrovii Ostrów.
– W Gorzowie mogę rozwinąć swoje skrzydła, poprawić swoją jazdę, bo w poprzednim sezonie nie wyglądała do końca tak, jakbym sobie tego życzył, a ten tor umożliwia właśnie podszkolenie tych umiejętności i sami najlepsi też tutaj jeździli w historii, więc również chce być takim zawodnikiem, żeby uczyć się od najlepszych – tłumaczy.
Dobry sprzęt i dużo jazdy to podstawa
Jak u każdego zawodnika, kluczową rolę odgrywa sprzęt i przygotowania fizyczne do sezonu. W tej ostatniej sferze nie zmieniał nic, natomiast tym razem poczynił większe zakupy motocykli. Zwłaszcza, że w tym sezonie na brak ścigania narzekać nie będzie.
– Przygotowania przebiegały podobnie, bez jakichś większych zmian. Sprzętowo poczyniliśmy trochę więcej pracy, mamy tych jednostek, z których jest co wybierać na dany tor.
Nie jest żadną tajemnicą, że 22-latka czeka też rywalizacja w Szwecji i Danii. Za naszymi granicami jego usługami zainteresowała się Vargarna Norrköping – beniaminek Bauhaus-Ligan oraz Region Varde – półfinalista SpeedwayLigaen. Co ciekawe, kontrakt w Outrup ma również podpisany Kacper Woryna. Możemy zatem spodziewać się częstszych startów tego duetu w lidze duńskiej.
– Regularna jazda jest najważniejsza, bo dzięki temu będę się czuł pewniej na motocyklu, kiedy podjeżdżam pod taśmę. Tego się będę trzymał, by w tym roku jak najczęściej i najwięcej ścigać się zagranicą – kończy Jakub Miśkowiak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!