W tym roku Rohan Tungate bronił barw Indianerny Kumla. Działacze chcieli go pozostawić w drużynie, lecz on sam nie był zadowolony z warunków, które zostały mu zaoferowane.
Na szwedzkich torach Australijczyka oglądamy od sezonu 2018. Najpierw przez cztery lata bronił barw Lejonen, by później przenieść się do Masarny Avesta. Z „Wiedźmami” jednak nie ma najlepszych wspomnień. Klub bowiem nie płacił, a przed tegorocznymi rozgrywkami ogłosił upadłość. Z tego względu Tungate był zmuszony do poszukiwań kolejnego pracodawcy, a wybór padł na Indianernę Kumla.
Z „Indianami” zdołał awansować do fazy play-off, lecz jego dyspozycja pozostawiała wiele do życzenia. Wraz ze swoimi rodakami miał bowiem prowadzić zespół do kolejnych zwycięstw, zaś Tungate był dopiero piątym seniorem drużyny! Gorszą średnią jeśli chodzi o sklasyfikowanych zawodników miał jedynie Bartłomiej Kowalski, który debiutował na szwedzkich torach. „Australijska pchła” punktowała na poziomie 1.170 punktu na bieg, co dało mu dopiero 45. pozycję wśród zawodników w Bauhaus-Ligan.
Mimo tego Indianerna chciała mu dać kolejną szansę i zaproponowała przedłużenie kontraktu. Kwoty na nim jednak były niższe niż dotychczas, a to wiązało się z obniżką wyników. Tungate jednak na to nie przystał, uważając, że za takie pieniądze nie warto ryzykować. O całej sytuacji opowiedział menadżer drużyny – Peter Johansson. Nie wiadomo natomiast czy Australijczyka zobaczymy w szwedzkiej lidze w kolejnym sezonie.
– Rohan otrzymał od nas ofertę, która była na poziomie tego, co możemy zapłacić za zawodnika o wartości sportowej, którą ma teraz. Uznał jednak, że nie będzie jeździć za takie pieniądze – powiedział dla Nerikes Allehanda.
Zdecydowanie lepiej Tungate radził sobie w Polsce. Wraz z Enea Falubazem Zielona Góra zdołał przejść przez rozgrywki 1. Ligi Żużlowej jako niepokonani, a on sam został jednym z najlepszych zawodników. Zabrakło jednak dla niego miejsca u beniaminka PGE Ekstraliga i niedawno dołączył do ROW-u Rybnik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!