Wczoraj Marwis.pl Falubaz Zielona Góra minimalnie uległ Lwom z Częstochowy. Wszystko rozstrzygnął piętnasty wyścig. Mateusz Tonder w tym meczu przywiózł trzy oczka.
W zespole Myszy słabo zaczął zawodnik U24. Mateusz Tonder w swoich dwóch startach zdobywał same zera. Dopiero w dziesiątym wyścigu się przełamał i przywiózł za plecami Fredrika Lindgrena. Od razu po kosmetyce toru w jedenastym biegu wywalczył dwa punkty – Jechaliśmy na fajnym torze, takim samym jak na treningach. Było dobre ściganie, dużo mijanek i kibicom mogło się to podobać. Myślę, że odjechaliśmy fajny mecz. Do końca całą drużyną walczyliśmy i zdobywaliśmy ważne punkty – powiedział po meczu 22-latek dla zuzel.falubaz.com.
Przed ostatnim wyścigiem Myszy były na dwupunktowym prowadzeniu. Lwy musiały zwyciężyć podwójnie żeby triumfować w całym spotkaniu. Leon Madsen z Kacprem Woryną tego dokonali i przy świetnym widowisku wywieźli z Zielonej Góry pełną pulę punktów – Niestety nie wyszedł nam 15 bieg i całe te starania nie przyniosły oczekiwanego efektu. Patryk po dobrym starcie mógł przypilnować krawężnika, ale wyszło tak, że razem z kapitanem spotkali się przy płocie. Trochę sobie tam przeszkodzili i w efekcie ten bieg przegraliśmy. Takie sytuacje się jednak zdarzają najlepszym. Jako drużyna walczyliśmy do końca i mam nadzieję, że nasi kibice to docenią, choć kolejnych punktów do tabeli nie zdobyliśmy – dodał Mateusz Tonder.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!