Pierwszy mecz sezonu był popisem w wykonaniu zielonogórskich i częstochowskich juniorów, którzy teraz staną naprzeciwko siebie. Mateusz Tonder docenia klasę rywali i uważa, że spekulacje nie mają sensu, bo wszystko rozstrzygnie się na torze.
W hicie PGE Ekstraligi pomiędzy RM Solar Falubazem Zielona Góra a Eltrox Włókniarzem Częstochowa dojdzie do starcia zawodników, którzy najbardziej zaskoczyli w meczach pierwszej kolejki PGE Ekstraligi. Mateusz Świdnicki z Włókniarza Częstochowa zdobył sześć punktów i imponował szybkością na trasie, a Mateusz Tonder i Norbert Krakowiak dali w Rybniku prawdziwy popis swoich umiejętności i zdobyli łącznie aż 13 punktów. Ten pierwszy do wyniku Falubazu dołożył 5 „oczek” i bonus. Teraz Tonder zapowiada walkę o kolejny dobry występ.
Juniorzy Włókniarza przed sezonem nie uchodzili za wybitny duet, ale pierwsza kolejka pokazała, że mogą być naprawdę groźni. – Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki pokazali w pierwszym meczu, że potrafią świetnie jechać, ale my z Norbertem Krakowiakiem na nich czekamy i wszystko okaże się, kiedy staniemy pod taśmą. Tor zweryfikuje – powiedział podczas piątkowego briefingu prasowego Tonder.
– Bardzo dobrze czułem się na motocyklu w Rybniku. W dwóch pierwszy startach mój motocykl był świetnie dopasowany do toru, później z czwartego pola nie dałem sobie rady, zostałem. No ale ostatecznie jak na pierwszy mecz, to razem z teamem byliśmy zadowoleni i teraz chcemy powtórzyć dobry wynik z Włókniarzem Częstochowa – skomentował swój występ z ubiegłego tygodnia 21-latek.
Piotr Żyto w składzie juniorów ma aż trzech. Damian Pawliczak na razie nie może liczyć na szansę, ale Mateusz Tonder przyznał, że rywalizacja o skład cały czas trwa. – Nie wozimy się po płotach (śmiech). No ale to oczywiste, że jakaś rywalizacja na pewno jest. Jest nas trzech, ale decyzja, kto pojedzie w meczu należy do trenera – stwierdził Tonder.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!