Po raz kolejny eWinner Apator Toruń potwierdził swoją dominację w rozgrywkach eWinner 1. Ligi. Tym razem torunianie nie dali szans drużynie Arged Malesa TŻ Ostrovii, a mecz zakończył się wynikiem 63:27.
W zespole z Ostrowa trudno po tym spotkaniu szukać jakichkolwiek plusów. Najlepszym zawodnikiem w tym zespole był Nicolai Klindt, który zakończył mecz z 8 punktami. O przebiegu spotkania najlepiej świadczy fakt, że ostrowianie wygrali indywidualnie tylko jeden wyścig. Gospodarze po raz kolejny udowodnili, że są drużyną kompletną. Komplety punktów zdobyli Chris Holder i Wiktor Kułakow. 11 punktów dla gospodarzy przywiózł Tobiasz Musielak, dla którego była to pierwsza dwucyfrówka w tym sezonie. Mimo to, zawodnik uważa, że są jeszcze elementy do poprawy.
– W ostatnim czasie popracowaliśmy trochę nad sprzętem i zdecydowanie w tej materii jest to czego chce tak naprawdę. Z tym, że w meczu z Ostrowem praktycznie wszystkie starty przegrywałem. Nie wygrałem ani jednego startu i to mnie właśnie zastanawia, bo byłem trochę zamulony przed zawodami i być może to przez to. Nie byłem sobą po prostu na starcie i muszę nad tym elementem popracować lub trochę inaczej przygotować się do zawodów. Motocykl był na tyle dobrze przygotowany, że wybaczał błędy, które popełniłem.
W rozgrywkach eWinner 1. Ligi Żużlowej trwa żużlowy maraton. Kluby w najbliższy weekend pojadą już trzecie spotkanie w przeciągu tygodnia. Wielu zawodników ma okazję złapać odpowiedni rytm do którego byli przyzwyczajeni przed pandemią. – Wreszcie czuję się tak jak powinienem. Nie muszę latać do Anglii, żeby jeździć dwa razy w tygodniu, więc jest to na pewno fajne. Cieszę się, że mamy tak napięty terminarz – ocenił „Tofeek”. Na ten moment zawodnikowi pozostały tylko starty w Polsce. Mimo, że w najbliższym tygodniu ruszają rozgrywki w Szwecji, to nie ujrzymy tam Musielaka. – Miałem podpisany kontrakt w Gislaved, ale nie doszliśmy do porozumienia i w Szwecji w tym sezonie się nie pojawię.
Z racji, że Tobiasz Musielak notuje coraz lepsze występy w lidze, w najbliższym czasie może się okazać, że zainteresują się nim prezesi z PGE Ekstraligi. Sam zainteresowany na razie nie myśli o startach jako „gość”. – Jeżeli pojawiłaby się oferta, to na pewno bym się zastanowił. Na razie nie zauważyłem, by ktoś był zainteresowany moimi występami w PGE Ekstralidze. Najpierw ktoś by musiał zadzwonić, potem bym o tym myślał.
W najbliższą sobotę eWinner Apator Toruń zmierzy się na własnym stadionie ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Faworytem tego spotkania będą z pewnością gospodarze. Musielak zapewnia, że jego drużyna nie zlekceważy rywali. – Podchodzimy zmotywowani do każdego spotkania, bo tak naprawdę nie wiemy na co stać rywali. Pierwsza liga stała się bardzo nie przewidywalna, musimy zachować spokój i przede wszystkim nie lekceważyć rywali. Gdańsk jest mocnym zespołem. Jeździ tam kilku zawodników z ekstraligową przeszłością, więc nie możemy też sobie odpuszczać po tym meczu – zakończył Musielak.
ródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!