Zawodnicy wyjechali na tor, trenują ile się da i gdzie to możliwe. Czuć już zbliżający się ligowy speedway. Dlatego też w ostatnim odcinku naszej autorskiej serii podczas tego zimowego błogostanu, przypominamy Wam bieg, w którym spotkały się dwie ikony tarnowskiego żużla. Zawodnicy którym Unia Tarnów zawdzięcza największe sukcesy.
Tomasz Gollob to niewątpliwie jeden z kilku zawodników, którzy jazdę po Mościckim lotnisku opanował do perfekcji. „Chudy” uwielbia takie tory, na których można pojechać szeroko, gdzie mało wyłamanym motocyklem można wchodzić w łuk, dojechać do szczytu wirażu pod bandę i prostując motocykl, przemykać koło rywali na prostej. Wcześniej tą sztukę opanowali lokalni rajderzy w osobach Łukasika, Kapustki, Kużdżała czy Kołodzieja. Ale ten tor nie jest tylko owalem do jazdy po szerokiej. Można na nim też mknąć po kredzie. Nie raz udowadniał to Mirosław Cierniak, Marcin Rempała, Madsen czy Hancock. Mościcki owal to tor, którego jedni zawodnicy kochają a inni nienawidzą. Niezwykle trudno się do niego dopasować. Ale jak już się znajdzie ustawienia, złapie się odpowiednie kąty pochylenia przy pokonywaniu łuków, wyłapie się miejsca, gdzie można mocno dociążyć tylne koło, to nagle okazuje się, że jazda na tym torze sprawia mnóstwo frajdy dla samego zawodnika, a kibiców częstuje potężną dawką emocji. Byłem świadkiem wielu rewelacyjnych wyścigów na „Mościcach”. Wiele z nich pozostaje tylko w pamięci, gdyż nie ma ogólnie dostępnych zapisów video. Może Roman Kieroński takimi dysponuje (tarnowski dziennikarz, wieloletni komentator z płyty stadionu jak i lokalnej telewizji).
Bohaterów tego świetnego ścigania przedstawiać Wam nie muszę. Każdy, nawet mało ogarnięty kibic żużla ich kojarzy. Światowe marki, uznane osobistości. Jeden z nich to specjalista od podróżowania szerokimi ścieżkami, drugi to fachowiec od wygibasów i trzymania tylnego koła przy kredzie. Jak dochodzi do konfrontacji tak różnych technik pokonywania łuków, to musi być ciekawie. A jeżeli obaj posiadają zagłębiona wiedzę o charakterystyce nawierzchni i odkryli wszystkie tajemnice pokonywaniu każdego centymetra toru, to otrzymujemy taki oto deser, którego można czerpać całymi łyżkami.
Enjoy!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!