Po wielu problemach zdrowotno-pogodowych drużyna Aforti Startu Gniezno dopiero w czwartej kolejce rozpoczęła nowy sezon żużlowy. Na dzień dobry pokonała na wyjeździe bardzo słabo jeżdżącą Unię Tarnów 48:42. Do dorobku swojej drużyny Timo Lahti dorzucił 9 punktów i 2 bonusy. Po meczu 29- latek nie krył zadowolenia.
– Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku. Ten mecz był naszym pierwszym w tym sezonie, więc tym bardziej nie było łatwo. Cieszę się, że wygraliśmy i dobrze weszliśmy w sezon. To pomaga – powiedział.
Goście z pierwszej stolicy Polski od początku poniedziałkowego meczu byli bardzo szybcy, jednak to nie znaczy, że przyszło im to łatwo. Jak mówi Fin, razem ze swoim teamem sporo namęczył się przy sprzęcie. – Tor w trakcie zawodów mocno się zmienił i musieliśmy znaleźć odpowiednie ustawienia aby podtrzymać szybkość z początku zawodów. Udało się nam to, choć czuliśmy, że rywale nas gonią. To bardzo ważne i cenne zwycięstwo – dodał.
Dla Lahtiego zawody w Tarnowie były drugimi w tym roku. Zawodnik ma nadzieję, że jego forma będzie rosła z każdym kolejnym spotkaniem. – Po raz pierwszy miałem okazję objechać zawody w lidze duńskiej w zeszłym tygodniu, które były całkiem udane dla mnie. [Lahti zdobył 19 punktów, a jego drużyna przegrała 35:52, przyp. red.] Teraz wygrywamy w Tarnowie. Nic tylko się cieszyć. Chciałbym podtrzymać taką dyspozycję cały sezon – skwitował Fin.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!