Po sezonie spędzonym w Krośnie, Jason Doyle postanowił opuścić szeregi spadkowicza Ekstraligi. Były Mistrz Świata przeniósł się do Grudziądza.
Zawodnik z Antypodów miał wiele ofert na stole, ale najkorzystniejsza okazała się ta, którą przedstawili działacze GKM-u. „Gołębie” bezskutecznie od kilku sezonów próbują dostać się do upragnionej strefy play-off. Najbliżej tej sposobności byli w 2016 roku, kiedy to na koniec fazy zasadniczej zajęli piątą lokatę, wygrywając wszystkie domowe spotkania. Mimo, że podopiecznych Roberta Kościechy czekać będzie ciężka batalia (innych zresztą też) o awans do najlepszej czwórki, 38-latek uważa swoją decyzję o przyjściu do Grudziądza za właściwą.
– Miałem kilka różnych opcji, by zdecydować, gdzie będę się ścigał w sezonie 2024. Sporo myślałem o swojej przyszłości i sądzę, że przyjście do Grudziądza jest dobrym posunięciem – mówi Australijczyk dla mediów Ekstraligi.
Specyficzny tor atutem Australijczyka?
Owal przy Hallera znany jest ze swej specyfiki. Twarda nawierzchnia, geometria toru to kilka cech tego obiektu, na którym mimo wszystko da się wyprzedzać i dzięki czemu spotkania te potrafią być pasjonujące. Te atrybuty zdają się nie przeszkadzać Jasonowi Doyle’owi, który uważa, że na nawet najtrudniejszym torze można wysoko zapunktować. Kluczem jednak znalezienie między innymi odpowiednich ustawień. Australijczyk jest pewny, że jego styl jazdy idealnie będzie pasować do warunków panujących w Grudziądzu.
– Uważam, że nasz domowy tor jest bardzo dobry i jeśli znajdziesz odpowiednie ustawienia oraz silniki pracują należycie to można na nim zdobywać sporo punktów. Każdemu zawodnikowi pasuje inny tor, ale czuję, że mój styl jazdy jest odpowiedni do jazdy na tym torze – uważa.
Opinia o zespole
Nowy nabytek GKM-u jest jednym z trzech „Kangurów”, bo przypomnijmy, że do zespołu dołączył także Jaimon Lidsey, a dotychczasową umowę przedłużył Max Fricke. Doliczając do tego interesującą krajową formację seniorów, cała ta kompozycja może namieszać w lidze, ale czy to wystarczy, by uzyskać upragniony awans do fazy play-off? Były Mistrz Świata z 2017 roku mówi, że skład oparty jest na solidnych zawodnikach i każdy z nich na pewno będzie walczyć o jak najlepszy rezultat końcowy.
– Podejście Maxa Fricke’a jest zwariowane, ale myślę, że ma na celu czerpanie maksymalnej frajdy z jazdy. Mamy zawodników, którzy ścigają się od wielu lat i naprawdę ciężko pracują. Myślę, że najważniejszą rzeczą jest to, by mieć zespół normalnych ludzi walczących i starających się wygrywać – tłumaczy Jason Doyle.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!