Kevin Fajfer miał nie wystąpić w meczu z OK Kolejarzem Opole. Wychowanek Ultrapur Startu Gniezno przyznał, że po wypadku w Gdańsku doznał wstrząsu mózgu oraz urazu biodra. Ostatecznie wyjechał i zdobył „płatny” komplet punktów.
Kevin Fajfer nie ma szczęścia w sezonie 2025. Jak nie problemy sprzętowe to te z gatunku zdrowotnych. Wychowanek Ultrapur Startu Gniezno podczas meczu z Wybrzeżem Gdańsk zanotował paskudny wypadek, po którym nie wystartował w kolejnych biegach. Jego występ podczas meczu z OK Kolejarzem Opole należał do niepewnych. Jak opowiada sam żużlowiec, doznał on wstrząsu mózgu i dopiero przed meczem podjął decyzję o powrocie na motocykl.
– Upadek bardzo mocny. Chyba takiego jeszcze nie przeżyłem. Wszystko przyjąłem na głowę. Były bardzo duże problemy – wstrząs mózgu, no i z biodrem – mówił Fajfer po meczu. – Mój występ był pod znakiem zapytania. W piątek przejechałem trening i było w miarę okej. Miałem jeszcze od piątku dwa dni, aby dojść do siebie. Po pierwszym biegu miałem dać znać, czy jadę dalej. Wyszło fajnie i będzie tylko z górki.
Oddał bieg juniorom
Fajfer ostatecznie pojawił się w składzie. Decyzja o jego dalszym starcie została podjęta po pierwszym biegu i wychowanek Ultrapur Startu Gniezno wykorzystał szansę koncertowo. „Płatny” komplet jedenastu punktów z bonusem to jedno, ale na sam koniec oddał on bieg juniorowi. Jak sam przyznał, chciał dać mu szansę na cenny start przed najważniejszą fazą sezonu.
– Chyba tak musiało być. Ja się cieszę, że pojechałem fajne zawody, tak samo juniorzy. W piętnastym biegu oddałem młodym bieg, aby jeździli jak najwięcej, bo oni są też nam potrzebni – podkreśla.
Dyskusja z Polisem
Przede wszystkim mowa tutaj o ósmym biegu zawodów. Kevin Fajfer odwiózł do bandy na przeciwległej prostej Oskara Polisa, który po samym wyścigu miał pretensje do rywala. Zawodnik OK Kolejarza Opole szturchnął go nawet w ramię, ale nie doszło do jakichkolwiek rękoczynów. Polis oraz Fajfer podali sobie nawet ręce po meczu, co było oznaką zakopania niezgody.
– Żużel, emocje. Ja wiem po sobie, że też jestem wiele razy wkurzony. Po prostu ochłonęliśmy, podaliśmy sobie rękę i uważam, że tak powinno być – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!