Od końcówki lipca Wiktor Jasiński zmagał się z kontuzją obojczyka i nie występował w zawodach ani treningach. Pod znakiem zapytania stał występ młodzieżowca w meczu z eWinner Apatorem Toruń, ale gorzowska Stal przekazała, że Jasiński wczoraj zaliczył pierwszy trening po kontuzji.
Złamanie obojczyka było efektem upadku podczas gdańskiej rundy eliminacyjnej do finału Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Na jednym z łuków Wiktor Jasiński nie zapanował nad swoim motocyklem i z impetem uderzył o bandę. Już wstępne diagnozy mówiły o złamaniach, a wizyta w szpitalu tylko to potwierdziła.
Złamanie obojczyka było dla Moje Bermudy Stali Gorzów początkiem lawiny kontuzji. W lidze szwedzkiej kontuzji doznał wówczas Szymon Woźniak, a kilka dni później podczas walki o IMŚ w Lublinie, obojczyk złamał Martin Vaculík. Cały czas z urazem zmaga się jeszcze Kamil Nowacki. Jasiński jest pierwszym zawodnikiem, który wraca do pełni sił i wystąpi w piątkowym meczu z eWinner Apatorem Toruń.
Informację o powrocie do zdrowia swojego zawodnika Moje Bermudy Stal Gorzów przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych. – Jestem już po pierwszym treningu, po kontuzji nie ma śladu i czuję się bardzo dobrze. Szykuję się już na piątkowy mecz z Toruniem. Trzymajcie za mnie kciuki, a ja będę trzymał gaz – mówi w krótkim filmiku Wiktor Jasiński, który najprawdopodobniej zmieni w awizowanym składzie Oliwiera Ralcewicza.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!