Zbigniew Suchecki startował na nowej jednostce napędowej. Polski żużlowiec zdecydował się na Witolda Gromowskiego. - Ze swojej jazdy jestem zadowolony - mówił zdobywca jedenastu punktów z dwoma bonusami.
Start Gniezno przeszło drogę z piekła do nieba. Gnieźnianie przegrywali czterema punktami, aby ostatecznie wygrać mecz 53:37. Zbigniew Suchecki odegrał kluczową rolę w zdobyciu cennych punktów do ligowej tabeli. Jak się okazuje, doświadczony zawodnik startował na nowym silniku.
Bydgoski nabytek
Josha Pickeringa próżno szukać w gnieźnieńskim zespole. Australijczyk stracił miejsce w King’s Lynn Stars, co jest jasnym przekazem, że ze zdrowiem Pickeringa nie jest za dobrze. Dodatkowo ruch Edinburgh Monarchs z kontraktem Bastiana Borke. Zbigniew Suchecki korzysta na tym, mając zarazem sporą ilość startów. Polak pojawił się na próbie toru. Jak się okazało, testował on nową jednostkę napędową. – Próbę toru wziąłem dlatego, że sprawdzałem nowy silnik i musiałem zobaczyć, jak chodzi. Taka była sytuacja, że musiałem go sprawdzić. Pierwszy bieg miałem dobry. Potem czegoś brakowało, ale w miarę się połapaliśmy – mówił Suchecki w rozmowie z naszym portalem.
Zapytany o nowy silnik zdradził, od kogo go nabył – Witold Gromowski. Tuner ten pojawia się przy okazji startów Martina Vaculíka, szczególnie w zeszłym sezonie.
Awaria toru nie zmieniła
Po pierwszej serii startów doszło do awarii polewaczki. Pękła rura, przez co na torze pojawiła się spora ilość wody. Brawa należą się służbom porządkowym, które dały radę i pozwoliły na spokojne przeprowadzenie zawodów. Suchecki wystartował zaraz po przygotowaniu nawierzchni, notując zarazem jeden punkt z bonusem. Jak sam przyznaje, awaria niewiele zmieniła. – Jakoś zbytnio tego nie przeżywałem. Awaria jak awaria. Wszędzie się może zdarzyć. Spłynęło i nic wielkiego się nie stało. Trzeba było jedynie poczekać. Diametralnie toru to nie zmieniło.
Wracając do tematu ze silnikiem, żużlowiec opowiada o jego trudnościach z doborem sprzętu. – Dużo walczę ze sprzętem. Tutaj mam zawsze jakiś problem. Kiedy już to dogramy, jest fajny wynik i mogę motocykl ustawić. Ze swojej jazdy jestem zadowolony.
Mijanek jak na lekarstwo
Twardy start oraz częsta jazda gęsiego. Można tak opisać większość zawodów przy W25. Suchecki dokonał jednych z niewielu manewrów wyprzedzania. Dodatkowo pozwoliło to na zdobycie biegowego remisu. W końcu, żużel to sport od emocji. Jak sam Suchecki skwitował, trzeba mieć sporą cierpliwość. – Przy ściganiu trzeba być nieco cierpliwym. Generalnie lubię ten tor, nieważne jaka jest nawierzchnia – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!