Ostatnio w środowisku żużlowym wiele się mówi o decyzyjności, odpowiedzialności oraz obowiązkach trenerów i menedżerów. Na ten temat w prowadzonym przez Tomasza Dryłę i Mirosława Jabłońskiego "Rezerwowym Programie Żużlowym" wypowiedział się między innymi Stanisław Chomski, wieloletni trener Stali Gorzów.
Chomski rozpoczął od wyjaśnienia różnicy w rolach trenera i menedżera w zespole żużlowym oraz pochodzeniu funkcji tego drugiego:
– Temat menedżera wywołany został w Polsce w latach osiemdziesiątych-dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy pojawili się obcokrajowcy, a większość trenerów praktycznie nie mówiła po angielsku. W pewnym momencie rola trenera i menedżera zaczęły się pokrywać, okazało się też, że trener nie jest już potrzebny, bo "wypełnić program" i sprzedać produkt umie raczej menedżer, a zawodnicy sami sobie poradzą. Kiedy w parku maszyn są obaj, menedżer skupia się na sprawach taktycznych, a trener ma mieć bliższy kontakt z zawodnikiem, zarówno takim na początku kariery, jak i doświadczonym.
Trener Stali Gorzów bez ogródek stwierdził, że jemu taki podział obowiązków nie przeszkadza, a wręcz pomaga, ponieważ pamięta czasy, kiedy w zespole pełnił funkcję jednocześnie trenera, menedżera i kierownika zespołu. Chomski ostro skrytykował również działalność pseudomenedżerów, którzy nie umieją służyć zawodnikom merytoryczną pomocą:
– Tytułu mistrza świata nie zdobywa się tylko talentem. Ale wiele polskich talentów wolało słuchać tych "menedżerów", którzy mówili im to, co chcieli usłyszeć. Z kolei słuchanie mądrych rad pozwoliło rozwinąć karierę nawet zawodnikom, którzy nie wyróżniali się na początku swojej drogi. Jako przykład takiej kariery Chomski przywołał Piotra Palucha. Zauważył także, że rad trenerów wysłuchują nie tylko niedoświadczeni żużlowcy, ale także uznani mistrzowie. – Kiedy jeździł u nas Jason Crump, w czasach, kiedy luźniej można było sobie po torze pochodzić przed meczem, prosił mnie o radę w sprawie opon. To był okres rywalizacji między dunlopami i barum, więc Crump podchodził i interesował się: "a ty jakie byś założył?". Tomasz Gollob w czasach startów w Gorzowie też często pytał mnie, jak ja widzę różne rzeczy. Szukał inspiracji i potwierdzenia, że sam myśli w dobrym kierunku.
Kluczowym punktem wypowiedzi Chomskiego było stwierdzenie dotyczące decyzyjności trenerów:
– Jeżeli nawet decyzja o zmianie danego zawodnika czy odsunięciu go od składu nie jest moja, to nie szukam wymówek i nie tłumaczę, że coś nie ode mnie zależy. Natomiast uważam, że jeżeli trener ma swoją koncepcję budowania drużyny, to powinno się pozwolić mu ją konsekwentnie realizować i ponosić odpowiedzialność za to, co sam stworzył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!