Hit 9. kolejki PGE Ekstraligi w Częstochowie lekko rozczarował. Emocji i mijanek na torze zabrakło, można je policzyć na palcach jednej ręki. Cash Broker Stal musiała zadowolić się tylko bonusem, choć cieszyć może ich z pewnością powrót Martina Vaculika.
Spotkanie w Częstochowie zapowiadało się bardzo ciekawie i obie drużyny miały na papierze szansę na końcowy triumf. Sprawa bonusa była raczej przesądzona, żużlowcom forBET Włókniarza ciężko byłoby wygrać u siebie minimum 54:36, choć na pewno tych szans nie można było im odbierać. Do składu gorzowian powrócił Martin Vaculik, bardzo dobre wspomnienia ze „Świętym Miastem” ma Grzegorz Walasek, który zdobywał tutaj dwa tytuły Indywidualnego Mistrza Polski – juniorów w 1997 roku i seniorów w 2004, a także w drużynie – 2003. Do tej dwójki Stanisław Chomski miał jeszcze świetnego Bartosza Zmarzlika, bardzo lubiącego tor w Częstochowie – Krzysztofa Kasprzaka i nieobliczalnego Szymona Woźniaka.
Początek meczu pokazał jednak, że Marek Cieślak ze swoją ekipą myślą o pełnej puli punktów. Wynik 20:10 po piątym biegu na pewno zaskoczył wszystkich. Była to jednak największa przewaga w tym meczu gospodarzy, później spadła ona do poziomu ośmiu punktów i tak się utrzymywała do samego końca. – Trzeba pogratulować zwycięzcom, bo triumfowali zasłużenie, popełniając mniej błędów. Przyjechaliśmy tutaj powalczyć i odnieść zwycięstwo, ale były też inne zadania dla drużyny. Jeśli nie mielibyśmy szans na zwycięstwo, musieliśmy bronić bonusa, ale i wprowadzić także do składu Martina, który na treningach jeździł swobodnie i bez przeszkód, jednak widać zaległości w startach i wyczuciu sprzętu, łatwo można było się pogubić. Zrobił ważne i cenne punkty, ale być może wielu się spodziewało, że będzie to większa zdobycz i wtedy wynik byłby inny – przyznał po meczu Stanisław Chomski.
W pierwszej fazie meczu gorzowianom brakowało punktów Walaska i Szymona Woźniaka. Ten drugi przebudził się jednak w drugiej części spotkania i dorzucił kilka ważnych zdobyczy. Nie mogło to zostać niezauważone przez trenera, który również wie, gdzie leżał problem jego drużyny. – Cieszy mnie, że Szymon Woźniak po słabym początku, drugą część meczu miał całkiem udaną i szkoda na pewno jego ostatniego biegu. Zarówno on jak i jego koledzy, tracili punkty na wejściu w drugi łuk – bieg młodzieżowy, potem wyścig 11, 13 i 14. Rywale to niemiłosiernie wykorzystywali. W ostatnim wyścigu doszło do nieporozumienia między Bartkiem (Zmarzlikiem) a Krzysztofem (Kasprzakiem) i zrobili oni drogę Lindgrenowi.
Porażka Cash Broker Stali Gorzów w Częstochowie nie komplikuje zbyt mocno ich sytuacji w tabeli. Po dziewięciu rundach, brązowi medaliści Drużynowych Mistrzostw Polski z ubiegłego sezonu mają dwanaście punktów i zajmuję trzecie miejsce. Do lidera z Leszna tracą już co prawda pięć punktów, ale od drugiej Sparty dzieli ich tylko różnica małych punktów, a do tego mają oczko przewagi nad forBET Włókniarzem. Powrót Vaculika tylko powoduje, że siła Stali jeszcze wzrośnie. – Suma sumarum, jak wynik po szóstym biegu stanął na ośmiu punktach różnicy, tak praktycznie utrzymał się do samego końca. Są pozytywy z tego meczu, są też negatywy. Mecz co prawda przegrany, ale bonus jest na naszym koncie. Nie rozdzierajmy szat. Cały czas rośniemy w siłę.
Trener, który w przeszłości sam ścigał się wiele lat na żużlu, a w rozgrywkach ligowych debiutował 11 września 1975 roku w… Częstochowie, nie ukrywa, że spory wpływ na przebieg meczu miała postawa juniorów. Duet gospodarzy – Michał Gruchalski, Bartosz Świącik wywalczył sześć punktów. Przyjezdni tylko dwa i to za sprawą Huberta Czerniawskiego w biegu młodzieżowym. Sporym zaskoczeniem było zero Rafała Karczmarza, który więcej się na torze nie pojawił. Po meczu szkoleniowiec przyznał, że jego podopieczny odczuwa skutki upadku w Pile, a dodatkowo pod Jasną Górą zmagał się z zatruciem pokarmowym. Jego koledzy nie byli go jednak w stanie zastąpić. – Dwa punkty naszych juniorów do sześciu punktów juniorów z Częstochowy… to także w jakimś stopniu przeważyło szalę zwycięstwa. W całym meczu zapisaliśmy osiem zer, z czego pięć juniorów, ale to są młodzi chłopcy, którzy wciąż się uczą.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!