Sporym zaskoczeniem w środowisku żużlowym była informacja o powrocie Pawła Hliba do ścigania. Zawodnik związał się z Wilkami Krosno, a ze strony klubu otrzymał szansę, którą ciężko powiedzieć czy wykorzystał.
Licencję uzyskał na początku 2002 roku w barwach Stali Gorzów, a w rozgrywkach ligowych zadebiutował już w kwietniu tego samego roku. Dostał szans występu przed własną publicznością w starciu z Apatorem Toruń i zaczął fatalnie. Spowodował upadek rywala, a później dorzucił zero, lecz to trenera nie zniechęciło do tego, by dać mu jeszcze szansę, a Hlib to wykorzystał. W drugiej fazie meczu przy jego nazwisku zapisano dwójkę i trójkę. Ostatecznie Hliba w debiutanckim sezonie ujrzeliśmy w osiemnastu spotkaniach, w których wystąpił w 83 biegach. Zdobył w nich 52 punkty i 11 bonusów, co dało mu pięćdziesiątą średnią w Ekstralidze – 0.759.
Wątek Pawła Hliba pojawił się przy okazji „Żużlowej Niedzieli”, podczas której na antenie TVP Sport kibice mogli obejrzeć starcie Caelum Stali Gorzów z Unią Leszno z 2008 roku. Młodzieżowy indywidualny mistrz Polski z sezonu '07 jechał niezwykle ambitnie i ofensywnie, choć jego dorobek punktowy szału nie budził tego dnia (W/u,1,1,2*,0). Dołożył on jednak cegiełkę do zwycięstwa Stali. Filip Czyszanowski zapytał będącego gościem Stanisława Chomskiego, czy „Hlibek” był w stanie osiągnąć więcej i czy przeszkodził mu w tym rozrywkowy tryb życia.
– Dla mnie Paweł to był jeden z największych talentów, który miałem okazję mieć pod swoją ręką podczas pracy trenerskiej. Byli też m.in. Świst, Hlib, Dobrucki, Okoniewski, Hampel, który był skazany na mistrzostwo świata, ale się nie udało. Czy rozrywkowy tryb życia… Wielu żużlowców prowadzi „luźny styl” życia. Czasem próbujemy czerpać z Australijczyków i to wychodzi. Myślę, że Paweł napotkał na swojej drodze ludzi, którzy czasem nie w tę uliczkę go prowadzili. Czasem pojawiają się też osoby, które nie tyle chcą pomóc co zaistnieć, pokazać coś i wyciągnąć z biznesu. W niektórych przypadkach wydawało się, że to tak musi działać, ale cały czas jednak praca i wytrwałość obok talentu jest najważniejsza. A oprócz tego pokora i to prowadzi do mistrzostwa, a taką drogą szedł właśnie Bartosz Zmarzlik – powiedział Stanisław Chomski.
Paweł Hlib oprócz złotego medalu MIMP ma na swoim koncie również krążek koloru brązowego (2006). Zdobywał również drużynowe mistrzostwo świata junorów (2006), brązowy medal indywidualnych mistrzostw świata juniorów (2007) oraz dwa razy drugie miejsce w Brązowym Kasku (2004, 2005). W swojej karierze reprezentował barwy: Stali Gorzów (2002-05, 2007-08, 2013), Unii Tarnów (2006), PSŻ-u Poznań (2009), RKM-u Rybnik (2009), Wybrzeża Gdańsk (2010-11), KSM-u Krosno (2012) oraz Wilków Krosno (2019). Na rok 2020 związał się kontraktem „warszawskim” z Apatorem Toruń.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!