Nieposiadanie juniora krajowego, a najlepiej dwóch to spory minusy. Tak samo jak posiadanie ich zbyt wielu w kadrze, gdy miejsca są tylko dwa. Spory dylemat ma trener Cash Broker Stali Gorzów - Stanisław Chomski, który nie wie, co zrobić ze swoimi podopiecznymi.
Na chwilę obecną w kadrze gorzowian widnieje czwórka młodzieżowców, bowiem Marcel Studziński trafi na rok do MDM Komputery TŻ Ostrovii Ostrów. Zostają zatem Hubert Czerniawski, Rafał Karczmarz, Kamil Nowacki oraz Alan Szczotka, a niedługo dołączyć mogą kolejni, którzy przebrną pomyślnie egzamin na licencję „Ż”, jak choćby Mateusz Bartkowiak. Pewniakiem do składu jest Rafał Karczmarz, którego pozycja w kadrze Stanisława Chomskiego jest niezagrożona.
Szansą dla pozostałych mogła być instytucja „gość”, choć przywrócono ją nie do końca w ten sposób, w jaki chcieliby trenerzy. Wielu oczekiwało, że zawodnik do lat 21 będzie mógł normalnie w 2. Lidze Żużlowej występować pod numerem 6-7/14-15, co ułatwiłoby im dodatkową jazdę. Niestety, taki zawodnik może znaleźć się tylko w seniorskim zestawieniu, więc wiele klubów nie postawi na mniej doświadczonych juniorów. – Na pewno wielka szkoda, że nie może być „gościa” w 2. LŻ na pozycji juniora, a jest tylko na pozycji seniora. Nie łudźmy się, że w 2. LŻ kluby będą szkolić. My teraz zastanawiamy się, co zrobić z czwartym juniorem, bo bez sensu jest, aby czekał na swoje 2-3 wyścigi pół sezonu. Trzeba zatem będzie kogoś wypożyczyć. Liczyć, że będzie jeździł jako „gość” to raczej nierealne. Junior, żeby spełniał się jako senior w 2. LŻ musi być naprawdę dobry. Obawiam się, że niektórym polskim klubom może grozić syndrom Kaczmarka. W pewnym momencie był zablokowany, chociaż został Mistrzem Polski. Gdyby nie został sprzedany z Leszna do Torunia, to pewnie dawno zakończyłby karierę. A jest wartościowym zawodnikiem, tylko z powodu tego, że siedział na ławce nie rozwinął się tak jak mógł – zauważa słusznie Stanisław Chomski w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.
W chwili obecnej mało który klub na najniższym ligowym poziomie może pochwalić się wychowankami. Stal Rzeszów ma ich dwóch – Michała Curzytka i Mateusza Rząsę, lecz obaj raczej w lidze nie pojadą. Na swoich stawiać będzie Polonia Bydgoszcz, która posiada Mateusza Jagłę, Tomasza Orwata i Patryka Sitarka. Jednego „rodzynka” ma KSM Krosno za sprawą Konrada Steca i OK Kolejarz Opole z Kamilem Kamińskim w składzie. Pozostali wspierają się juniorami już wyszkolonymi przez inne kluby. Stanisław Chomski nie wierzy w narzucenie siłą szkolenia klubom 2. Ligi Żużlowej… – Nie, bo wiem jakie to są koszty. Proszę mi też pokazać zawodnika, który przebił się z 2. LŻ do Ekstraligi? Koszty utrzymania juniorów są ogromne. W klubach, które szkolą z prawdziwego zdarzenia są to kwoty oscylujące w okolicach pół mln. złotych. Żużel to nie futsal. Koszty uprawiania żużla są niewspółmierne do innych dyscyplin.
źródło: Tygodnik Żużlowy
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!