W niedzielę, 10 października dojdzie do pierwszych spotkań finałowych w CS Superlidze. O złoto zawalczą MS Śląsk Świętochłowice i Aseko Orzeł Gniezno. TSŻ Schoenberger Toruń i Lwy Avia Częstochowa natomiast rozstrzygną między sobą, która z tych ekip sięgnie po brąz.
Mecz o 3. miejsce – 14:00 – TSŻ Schoenberger Toruń vs. Lwy Avia Częstochowa
Częstochowianie mają patent na brązowe medale, zdobywali je w ostatnich trzech sezonach (2018, 2019, 2020). Oprócz tego na trzecim stopniu podium biało-zieloni stawali w latach 2003 i 2014, w 2016 cieszyli się ze złota, a w 1999 i 2015 ze srebra. Czy zdobędą szósty brąz w historii? Łatwo im nie będzie, gdyż po przeciwnej stronie barykady stanie TSŻ Schoenberger Toruń, czyli druga najbardziej utytułowana ekipa w kraju. Torunianie mają tylko dwa brązowe medale, jednak z tego tytułu raczej nie płaczą, gdyż po złoto sięgali cztery razy, a po srebro aż ośmiokrotnie.
W tym sezonie obie ekipy posiadają problemy kadrowe. Pomimo tych zawirowań znalazły się w “małym finale”, na co przecież zapracowały. Biorąc pod uwagę ostatnie rezultaty, to w roli faworytów postawić można torunian, którzy osłabieni walczyli, jak równy z równym z Aseko Orłem Gniezno. TSŻ-owi Schoenberger brakowało jednak wykończenia, które mógłby zagwarantować Remigiusz Burchardt. W gruncie rzeczy jednak zółto-niebiesko-biali wykazali, iż wiedzą, na czym polega zespołowa jazda, na co dowodem jest, chociażby 12 “oczek” Filipa Kowalskiego, które zawdzięcza swojej postawie, ale też kolegom. Jedność powinna być tu siłą TSŻ-u.
Częstochowianie to natomiast moc doświadczonych i pewnych seniorów. Marcin Szymański jest klasą dla samego siebie, a dobrą formę wykazywali Sebastian Paruzel, Daniel Ordon i Tomasz Włodarczyk. W kontekście walki o medal brakuje im Piotra Jamroszczyka, który zawsze zdobywał cenne punkty dla zespołu prowadzonego przez Tomasza Pokorskiego. Kluczową rolę odgrywa też młodzieżowiec Nikodem Mlek, który zdobył srebro Indywidualnych Mistrzostw Polski do lat 23. Czym udowodnił, iż stać go na dobre wyniki. Na wyjeździe najwięcej częstochowianie mogą tracić na pozycjach juniorskich. Tu torunianie wyraźnie nad nimi górują.
Mecz o 1. miejsce – 15:00 – Aseko Orzeł Gniezno vs. MS Śląsk Świętochłowice
Powtórka finału sprzed roku. Wtedy po złoto sięgnęli świętochłowiczanie, którzy na swoim koncie mają dwa tytuły mistrzowskie, jedno srebro i trzy brązowe krążki. Ten sezon bezwzględnie należy do MS Śląska. Biało-niebiescy nie przegrali żadnego meczu w CS Superlidze, a do tego wygrali Mistrzostwa Europy Drużyn Klubowych. Ponadto w pełnym zestawieniu nie mają tak naprawdę żadnej potencjalnej luki. Teoretycznie drugą linię w zespole stanowią Kamil Bielaczek i Dawid Zając, którzy są solidnymi i doświadczonymi speedrowerzystami.
Klub Sportowy Orzeł Gniezno działa dopiero od ubiegłego sezonu, jednak speedrower w pierwszej stolicy Polski posiada długą, piękną i bogatą historię. Gnieźnianie czterokrotnie cieszyli się z tytułów DMP wywalczonych rok po roku, a miało to miejsce na przełomie wieków. Teraz z udziałem zawodników z tamtej ekipy – Pawła Kozłowskiego i Łukasza Kokotta mogą nawiązać do tych czasów. Siłą drużyny prowadzonej przez Marcina Puka są też Arkadiusz Szymański i czołowy junior w kraju – Mikołaj Menz. To głównie tercet Szymański-Kozłowski-Menz może pokrzyżować szyki rozpędzonych zawodników z Górnego Śląska.
Faworytem jest aktualny DMP. Jednak czekają nas pasjonujące 32 biegi, po których poznamy mistrza kraju. Kibice mogą być spokojni o emocje, a działacze o udaną promocję speedrowera. Natomiast w Gnieźnie zespół prowadzony przez Marcina Puka powinien wygrać więcej niż 10 punktami, aby myśleć o złotym medalu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!