Żużlowiec, który w 2024 roku zdobędzie złoto Indywidualnych Mistrzostw Świata, zarobi najpewniej 120-150 tysięcy euro za starty w Grand Prix. Wielu uważa, że to śmieszna kwota. Należy jednak pamiętać, iż przed erą Discovery, stawki były zdecydowanie niższe.
Prawie 80% więcej, ale wciąż mało?
Na łamach naszego portalu publikowaliśmy niedawno kwoty, jakie otrzymają zawodnicy za zajęcie poszczególnych miejsc w turniejach Grand Prix (dostępne TUTAJ). Zwycięzca rundy otrzyma 16,5 tysiąca euro (około 71 tysięcy złotych po obecnym kursie), a łączna pula nagród za jeden turniej wyniesie 125 tys. euro (~540 tys. PLN). To stawki identyczne, jak w dwóch poprzednich latach. Wówczas mistrz świata, Bartosz Zmarzlik, otrzymał 120 250 € i 119 250 €, biorąc udział w odpowiednio dziesięciu i dziewięciu rundach. Mając na uwadze wydłużenie cyklu do 11 turniejów, można założyć, że kwota skasowana przez mistrza świata w sezonie 2024, będzie nieco wyższa.
Natychmiast pojawiło się sporo głosów, iż są to stawki, które nie przystoją prestiżowi imprezy. Trudno się z takimi opiniami nie zgodzić. Warto jednak podkreślić i zarazem docenić fakt, że odkąd prawa do cyklu przejęło Discovery, wysokość nagród znacząco wzrosła. Jeszcze w 2021, ostatnim roku BSI, suma nagród za jedną rundę wynosiła 84,5 tysiąca dolarów (~70 tys. € po ówczesnym kursie). Obecna pula – licząc w euro – jest więc o ponad 78% wyższa, niż za czasów poprzedniego promotora. To gigantyczny wzrost, nawet jeśli spojrzymy na inflację. Taka podwyżka jest dużym krokiem naprzód dla cyklu, mimo iż do ideału wciąż daleka droga.
Mistrzostwo warte tyle, ile czwarte miejsce
W sezonie 2021 mistrzem świata został Artiom Łaguta. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław wygrał aż pięć z jedenastu rund i zdobył 192 punkty, co do dziś jest trzecim wynikiem w historii cyklu i najlepszym od momentu wprowadzenia obecnej punktacji. Za tak znakomity rezultat otrzymał jednak zaledwie 102 400 dolarów, czyli mniej więcej 85 tysięcy euro. Identyczne wyniki notowane w sezonie 2024 przełożyłyby się na wypłatę rzędu 143 250 euro, a zatem kwotę większą o około 60%. Z kolei podobne pieniądze, na jakie w swoim mistrzowskim roku mógł liczyć Łaguta, w sezonie 2023 otrzymał czwarty w klasyfikacji generalnej Jack Holder (84 250 €). Te przykłady dobitnie pokazują, że choć stawki w Grand Prix nadal mogą być uważane za stosunkowo niewielkie, standard znacząco się podniósł.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!