Wszystko wskazuje na to, że nie uda się Sindy Weber podpisać kontraktu w naszym kraju. Niemka nie ukrywała, że jest to dla niej priorytet, ale nie napłynęło nic, co mogłoby jej pozwolić na realizację pasji.
W minionym sezonie Sindy Weber związana była kontraktem w 2. Lidze Żużlowej w zespole Euro Finannce Polonii Piła. Dostała nawet swoją szansę występu w lidze, lecz w dwóch biegach nie wywalczyła punktu. Szansę na znalezienie nowego klubu wobec problemów pilan wydawały się bardzo małe, lecz ambitna zawodniczka się nie poddawała.
W sezonie 2020 na polskich torach ujrzymy dwie kobiety – Wiktorię Garbowską (Betard Sparta Wrocław) oraz Celinę Liebmann (MSC Wölfe Wittstock). Sindy Weber tyle szczęścia nie miała i jak poinformowała w mediach społecznościowych, nie udało jej się znaleźć zespołu, choć z jednym rozmowy były prowadzone. Weber nie ukrywa, że byłaby gotowa podpisać również umowę określaną jako warszawską, lecz i taka możliwość się nie pojawiła. Na Instagramie zawodniczka napisała, że wciąż wierzy, że ktoś do niej się odezwie, lecz nie nastawia się na to zbyt mocno ze względu na fakt, że o 23:59 okienko transferowe zostaje zamknięte.
W najbliższych dniach Sindy Weber ma podjąć kolejne decyzje dotyczące sezonu 2020. Zawodniczka rozważa, który kierunek obrać – czy skupić się na startach w Czechach czy w swojej ojczyźnie – w Niemczech.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!