W Świnoujściu zakończyło się zgrupowanie drużyny Falubaz Zielona Góra. Zawodnicy i sztab szkoleniowy spędzili nad polskim morzem siedem dni. O obozie i przygotowaniach do nadchodzącego sezonu opowiedział Sebastian Niedźwiedź - senior Zielono Górskiej drużyny.
Nikola Łączka (speedwaynews.pl): Jak twoje indywidualne przygotowania do nadchodzącego sezonu?
– Aktualnie wszystko idzie zgodnie z założonym planem. Sezon zbliża się wielkimi krokami i zostały tylko ostatnie przygotowania sprzętowe, kondycyjnie wszystko jest super. Czekam jeszcze tylko na dobrą pogodę i na pozostałe części do motocykli i trzeba będzie przygotowywać się już do jak najszybszego wyjazdu na tor.
– Podczas przerwy od żużla przygotowując się, stawiasz bardziej na regeneracje czy ostre treningi?
– Rozgraniczam to i przygotowuje się, w 100% zależy mi, żeby być bardzo dobrze przygotowanym. Postawiłem sobie całkiem inne cele, niż w tamtym roku. Teraz poszedłem bardziej w siłę i wydaje mi się, że to będzie znacznie lepszy sezon.
– To będzie twój piąty sezon w Zielonej Górze. Miałeś może jakieś wydarzenie albo mecz, które zapadło ci najbardziej w pamięci?
-Wiadomo, były mecze w których fajnie udało mi się pojechać, ale były również problemy. Zawsze jest co wspominać, coś złego i coś dobrego.
– Przed wyjazdem na zgrupowanie jak co roku braliście udział w akcji „60 godzin z Falubazem”. Opowiesz krótko jak przebiegła w tym roku?
– Od samego rana do wieczora mieliśmy ułożony plan. Zwiedziliśmy bardzo dużo miejsc, były okazje na spotkania z kibicami i ze sponsorami jest to bardzo fajna inicjatywa z klubu. Myślę, że to wszystko super wygląda i klub pod tym względem reprezentuje bardzo wysoki poziom.
– Masz jakieś konkretne cele i postanowienia na nadchodzący sezon?
– W tym sezonie patrząc po przednim, który bardzo mi skomplikował dalszą moją drogę, chciałbym, żeby wróciła forma, żebym miał jak najwięcej jazdy, bo z tą jazdą w poprzednim sezonie wyszło słabo ze względu na to, że plany połączenia się Falubaz Zielona Góra z KŻ Polonia Piła niestety nie wyszły. To spowodowało, że dalsze moje ścieżki zostały trochę przyblokowane. Także szukam klubu, gdzie będę mógł gościnnie jeździć, bo bez jazdy nie będzie wyników i nie będzie formy.
– Właśnie powiedziałeś, że tamten sezon skomplikował twoja dalszą drogę. Myślałeś może o powrocie do Rawicza?
– Pojawiły się takie pomysły, były jakieś rozmowy, ale tak jak mówię, liczyłem też na KŻ Polonię Piła, chciałem bardzo tam jeździć. Niestety nie udało się, klub nie poradził sobie z dalszymi problemami, przez co wyszło, jak wyszło. Główny cel mam taki, żeby wrócić do formy, ale wiadomo bez jazdy, będzie ciężko. W tamtym roku też tej jazdy miało być trochę więcej, w Wandzie Kraków zapowiadało się wszystko super. Początek roku był naprawdę fajny – eliminacje, wszystko mi dobrze wychodziło, ale niestety, problemy finansowe Krakowa zmusiły mnie do tego, że musiałem przestać uczęszczać na ich spotkania i wyszło, jak wyszło.
– Jak Ci się podoba w Świnoujściu na zgrupowania z całą drużyną?
– W tym roku jest coś innego, bo zawsze byliśmy w górach zawsze narty, śnieg. Fajnie, że teraz jest inaczej zawsze to jakieś nowe przeżycia. Podoba mi się ze względu, że nigdy tak szczerze nie biegałem po plaży a teraz fajnie z chłopakami miałem do tego okazje.
– Mimo krótkiego pobytu pogoda wam dopisuje?
– Z pogodą jak to z pogodą bywa różnie. Dzisiaj jest akurat znacznie lepiej po południu, bo rano było bardzo zimno i wietrznie, ale widać, że już zaczyna się przejaśniać i liczymy na to, że już nie będzie takiego wiatru w nadchodzących dniach.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!