Przed Samem Mastersem niezwykle ważny sezon. W Polsce i w Szwecji zmienił on barwy klubowe, pozostając wiernym tym, które reprezentował w Wielkiej Brytanii. Czwarty zawodnik niedawnych Indywidualnych Mistrzostw Australii liczy na dobre występy we wszystkich swoich zespołach.
Jeśli chodzi o sezon 2018 i jazdę na polskich torach, to nasz rozmówca reprezentował w nim barwy Speed Car Motoru Lublin. Lepsze występy przeplatał gorszymi, jednak na decydujące spotkania rozgrywek Nice 1. Ligi Żużlowej nie dostał już powołań. Ostatecznie w przerwie między sezonami, związał się on z klubem z Ostrowa Wielkopolskiego. Barwy zespołu z tego miasta reprezentował on już w roku 2017, dlatego będzie to dla niego powrót w to miejsce. Jego nowej drużyny nie upatruje się raczej, jako kandydata do wygrania ligi, lecz w sporcie każdy scenariusz jest możliwy. – Nie wiem, czy działacze chcą walczyć o awans do Ekstraligi, jednak z pewnością damy z siebie wszystko i będziemy jechać najlepiej, jak potrafimy. Jeździłem już w Ostrowie w roku 2017 i miałem wówczas dobry sezon z nimi. Cieszę się z tego, że tam wracam. Mam zamiar odczuwać radość z jazdy w tej drużynie – zapewnił kibiców w Ostrowie Wielkopolskim, Sam Masters.
Również w Kraju Trzech Koron zawodnik ten zdecydował się na nowe otoczenie, wiążąc się z ośrodkiem z Västervik. W miejscu tym reprezentował on swój kraj w roku 2016, kiedy to odbył się tam półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Jego reprezentacja zajęła wówczas drugie miejsce, ustępując gospodarzom, a sam zainteresowany zapisał na swoim koncie pięć punktów w pięciu startach. – W Szwecji zdecydowałem się na kontrakt w zespole z Västervik. W sezonie 2019 będzie to zatem dla mnie nowy klub w tym kraju. Nie mogę się już doczekać najbliższych rozgrywek. Chciałbym, aby był to dla mnie wielki sezon. Do tej pory startowałem w tym miejscu chyba tylko raz, w półfinale Drużynowego Pucharu Świata, kilka lat temu. Było w porządku, choć nie do końca trafiłem wówczas z ustawieniami – dodał.
Na zmianę barw, Indywidualny Mistrz Australii z roku 2017 nie zdecydował się jedynie na Wyspach Brytyjskich. Tutaj pozostał wierny zespołowi Wolverhampton Wolves, gdzie będzie startował, jako lider, pod numerem „1”. To z pewnością dla niego ważne i będzie on chciał odpowiednio wywiązać się z powierzonego mu zadania. Po cichu liczy również na sukces z „Wilkami”, jakim byłoby zwycięstwo w rozgrywkach SGB Premiership. – Jestem w tym zespole numerem jeden, zatem dobrze byłoby utrzymać się na tej pozycji przez cały sezon. Naprawdę chciałbym z nimi wygrać ligę i zdobyć tytuł mistrzowski. Jazda dla nich to dobra zabawa. Mam dobre stosunki z działaczami w tym klubie, zatem wygranie ligi z „Wilkami”, to oczywiste założenie przed kolejnym sezonem – zakończył z uśmiechem, rozmowę z portalem speedwaynews.pl, Sam Masters.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!