Emil Sajfutidnow nie kryje dumy z poczynań Artioma Łaguty. Rosjanin uważa, że jego rodak był niezwykle szybki i wykazał się dobrą adaptacją do torowych warunków. Emil bardzo ceni swój brązowy medal, gdyż jest on miłą nagrodą za trudy w tegorocznym sezonie.
Złoty medal dla Emila Sajfutdinowa to coś, co można podpiąć pod marzenia, które potrzebują zrealizowania. Rosjanin był bliski tego osiągnięcia w 2009 roku, ale złośliwość rzeczy martwych sprawiła, że musiał on obejść się smakiem i skosztować brązowego medalu. Wielu wróżyło Emilowi dosięgnięcie upragnionego złota, ale to Artiom Łaguta dokonał tego jako pierwszy Rosjanin. – Każdy czekał na mój pierwszy złoty medal, ale to Artiom okazał się lepszy. Był niesamowicie szybki oraz skoncentrowany na swojej jeździe. Nie mam jednak pojęcia, co się będzie działo po jego sukcesie. Artiom musi to wykorzystać do swojego rozwoju oraz promocji dyscypliny w naszym kraju – mówi Sajfutdinow na łamach speedwaygp.com.
Ciężko stwierdzić, że był to jeden z lepszych sezonów Emila w żużlowym gronie. Były zawodnik Fogo Unii Leszno miewał spore problemy ze swoim sprzętem i toczył z nim zażartą batalię. Odbijało się to również na występach w leszczyńskim klubie, co mogło być kluczowym bodźcem do zmiany otoczenia. Sajfutdinow jest zadowolony z medalu i traktuje go, jak nagrodę za trudny sezon. – To był bardzo trudny sezon. Jeżeli mam być szczerym, jestem niesamowicie dumny z tego medalu. Jest to pewna nagroda dla mnie i mojego zespołu. Nasz cel był inny, ale odstawaliśmy silnikami od reszty stawki. Wierzę, że wyciągniemy wnioski i pojedziemy lepiej w przyszłym roku – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!