Trans MF Landshut Devils przystępowało do niedzielnego ćwierćfinałowego rewanżu osłabione m. in. brakiem liderów – Kaia Huckenbecka i Kima Nillssona. Zespół z Bawarii uległ Cellfast Wilkom Krosno wynikiem 58:32 przy Legionów. Po tym spotkaniu porozmawialiśmy o ostatnim w tym sezonie spotkaniu drużyny z Landshut, odczuciach po takim meczu, ocenie całego sezonu, a także kwestiach transmisji telewizyjnych.
Adrian Niemczak (speedwaynews.pl):- Managerze, na pewno nie tak wyobrażaliście sobie niedzielne spotkanie w Krośnie, a szczególnie nie w takim zestawieniu mieliście walczyć o półfinał eWinner 1. Ligi Żużlowej…
Sławomir Kryjom (manager Trans MF Landshut Devils): – Myślę, że gdybyśmy dodali potencjalne punkty, które mogliby uzyskać Kai Huckenbeck i Kim Nillsson w miejsce Tobiasa Buscha i Valentina Grobauera, to ten mecz wyglądałby zdecydowanie inaczej. Myślę, że ci zawodnicy, którzy mieli w tym spotkaniu zapunktować, uczynili to. Fantastyczne i najlepsze w tym roku zawody odjechał Mads Hansen. Zrobiliśmy tyle, na ile pozwoliło nam po prostu zdrowie. W naszych szeregach zabrakło czterech podstawowych zawodników – wspomnianych Kaia Huckenbecka oraz Kima Nillssona, a także Erika Bachhubera i Erika Rissa. To były dla nas potężne ciosy. Ale mówiąc szczerze – my nasz plan na ten sezon wykonaliśmy bardzo szybko – na trzy kolejki przed końcem byliśmy bezpieczni i z tego na pewno jesteśmy zadowoleni
– Co w momentach straty kluczowych zawodników w tak ważne części sezonu czuje manager? Smutek, żal?
– Zbyt długo pracuję w żużlu, żeby w takich momentach czegokolwiek żałować. W przeszłości przerabiałem takie doświadczenia w Lesznie, także „na potęgę” w Toruniu, jestem do tego przyzwyczajony – można skwitować to stwierdzeniem „taki jest żużel”. Inne kluby także miały problemy z kontuzjami. Nas dotknęło to w tym momencie i w zasadzie tyle „szczęścia w nieszczęściu”, że mieliśmy już pewne utrzymanie w lidze. Na dobrą sprawę różnie mogło to się potoczyć, gdybyśmy tych zawodników stracili wcześniej.
– Patrząc jednak na postawę Waszego zespołu z perspektywy całego sezonu 2022, zasługuje ona na pewno na podziw. W wielu momentach pokazaliście kawał dobrego ścigania i przede wszystkim zrealizowaliście zakładany przed sezonem cel, można rzec nawet z nadwyżką…
– Siedem zwycięstw i siedem porażek w rundzie zasadniczej. Wiele osób wskazywało nas na szybki spadek do drugiej ligi, natomiast my pokazaliśmy, że łatwo się nie poddamy. W trakcie sezonu do drużyny dołączył Kim Nillsson, który także był wartością dodaną. Mieliśmy bardzo dobre mecze, a do takich zaliczyć można wyjazdy do Łodzi i Bydgoszczy. Z drugiej zaś strony zdarzały się mecze gorsze, jak chociażby ten ostatni w Krośnie, czy też wcześniej w Zielonej Górze. Nasz plan zakładał głównie zwycięstwa u siebie i walkę o kilka bonusów. Finalnie zwyciężyliśmy u siebie sześć spotkań, zgarnęliśmy trzy punkty bonusowe, natomiast trzy kolejne przegraliśmy dwoma punktami. Myślę, że wstydu nie było i byliśmy zespołem, z którym trzeba było liczyć się w tym sezonie.
– Czy któregoś z zawodników Trans MF Landshut Devils należałoby szczególnie wyróżnić?
– Wygrywamy jako zespół i tak samo jest w przypadku porażek – tak do tego podchodzimy, dlatego też nie chcę wystawiać indywidualnych cenzurek. Na pewno zdecydowanie lepszą jazdę na poziomie pierwszej ligi zaprezentował Kai Huckenbeck, w zestawieniu z poprzednim, drugoligowym sezonem. Także ten zawodnik na pewno zaliczył progres. Jako drużyna jesteśmy zadowoleni przede wszystkim z tego, iż osiągnęliśmy cel, także na pewno nie będziemy po tym sezonie płakać.
– Jakiś czas temu w mediach społecznościowych zawrzało ze względu na brak transmisji telewizyjnych Waszych domowych meczów. Jak może się Pan do tego odnieść?
– Odnosząc się do tej kwestii – inne zapowiedzi mieliśmy w lutym, gdzie na spotkaniu klubów z GKSŻ jasno zostało zakomunikowane, że pokazywane będą cztery spotkania, a później okazało się, że zaczęły wypadać nasze mecze. Oczywiście telewizja ma prawo zasłonić się zapisami w umowie, które stanowią o tym, że pokazywane będą co najmniej dwa mecze, natomiast wydaje mi się, że ten zapis jest trochę nieszczęśliwy i na pewno w gronie klubów na poziomie GKSŻ będziemy rozmawiać. Nie będę rozmawiał z dwoma stronami za pośrednictwem mediów, bo tak naprawdę nie o to chodzi.
– Wasze jak się okazało ostatnie spotkanie w sezonie, także nie było transmitowane, a zgodnie z tym co przekazał Pan za pośrednictwem Twittera tym razem w tej kwestii pojawiły się problemy w komunikacji…
– W zasadzie przez przypadek dowiedzieliśmy się o tym, że ten mecz nie jest transmitowany. Nie chcę rozstrzygać, czy jest to wina telewizji, która nas informuje o meczach telewizyjnych. My o statusie meczu telewizyjnego dowiadujemy się z komunikatu PZM. O tym spotkaniu nie otrzymaliśmy informacji, komunikat nie został podany. Problem w Landshut zrobił się z tego względu, że restauracje i puby sportowe w mieście pokazują nasze mecze, wcześniej przyjmując rezerwacje. Jeden z kibiców zadzwonił do klubu z informacją, że widział grafikę w social mediach, zgodnie z którą nasz mecz nie został zaplanowany jako telewizyjny. Faktycznie taka grafika się ukazała, natomiast do obowiązków klubu nie należy ciągłe przeglądanie mediów społecznościowych i myślę, że ta komunikacja pomiędzy trzema stronami – klubami, GKSŻ i telewizją powinna być lepsza i na pewno będziemy na ten temat rozmawiać.
– Czy na sezon 2023, Sławomir Kryjom zostaje „na pokładzie” Trans MF Landshut Devils?
– Poczekamy i zobaczymy jak dalej rozwinie się sytuacja. Na ten moment jesteśmy po pierwszych rozmowach. Myślę, że ostatnie dwa sezony możemy zaliczyć do udanych. Jeśli ze strony klubu z Landshut będzie chęć kontynuowania współpracy, to myślę, że osiągniemy porozumienie.
– Zatem można się spodziewać, że współpraca będzie kontynuowana. Na jakim etapie jest koncepcja budowy składu na kolejny rok?
– W zasadzie w dużej części ten skład mamy zbudowany. Myślę, że teraz na spokojnie będziemy skupiać się na kwestiach kadrowych i ogłaszaniu kolejnych kontraktów. Na pewno przewidujemy kosmetyczne zmiany w kadrze, ale to że tak powiem są tematy na późniejszy czas.
– Dziękuję za rozmowę.
– Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!