Samochody elektryczne w ostatnich latach stały się symbolem nowoczesnego i rozwiniętego technologicznie świata. Można było nawet odnieść wrażenie, że producenci samochodów skupili się przede wszystkim na swoich flagowych modelach elektrycznych, a te standardowe – spalinowe, zostały daleko w tyle.
Objęcie urzędu prezydenta USA może wszystko zmienić. Mimo że kolejne decyzje Donalda Trumpa mogą wydawać się losowe, niczym gra w 20Bet Poland, to kierunek jego polityki w tej kwestii wydaje się jednoznaczny. Do wszystkiego dochodzi potencjalna wojna handlowa z Chinami i UE, która częściowo skupia się właśnie na rynku samochodowym.
Polityka USA i kluczowe znaczenie działań Donalda Trumpa
Nowy prezydent USA już od pierwszych chwil urzędowania potwierdził, że nie będzie respektował Porozumienia Paryskiego, dotyczącego światowej polityki na rzecz ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Takie inicjatywy mają sens, jeśli największe światowe gospodarki wdrożą podobną politykę klimatyczną. W przypadku, gdy USA wycofuje się z tych postanowień, to naciski w krajach europejskich przestają mieć sens.
Sytuacja ta może doprowadzić do poluzowania polityki klimatycznej, na której czele znajduje się niepopularny Zielony Ład, bardzo mocno ingerujący w życie standardowego obywatela Unii Europejskiej.
W centrum tego wszystkiego stoi transformacja energetyczna, skupiająca się na branży odnawialnych źródeł energii. Odejście od paliw stałych na rzecz energii elektrycznej jest już wyraźnie widoczne – szczególnie w kwestii samochodów elektrycznych, które pomimo swojej często bardzo wysokiej ceny, są coraz częściej widywane na polskich drogach.
Zielony Ład nie cieszy się popularnością w Polsce, ale warto tutaj wyjaśnić drugą, negatywną stronę odejścia od rygorystycznych założeń polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Rosnące ceny paliw silnikowych, gazu ziemnego, czy energii elektrycznej to pochodne dodatkowych opłat klimatycznych, które ostatecznie trafiają do budżetu Unii Europejskiej.
Z pozyskanych w ten sposób pieniędzy tworzone są wszelkie programy dofinansowań. W Polsce najpopularniejszy jest program Mój Prąd, czyli dopłaty do instalacji fotowoltaicznych. Jednak to także wszelkie inne programy termomodernizacji budynków, czy nawet dopłat do samochodów elektrycznych. Jeżeli ceny paliw i energii spadną ze względu na poluzowanie polityki klimatycznej, to najprawdopodobniej te programy zostaną znacząco ograniczone lub nawet wycofane.
Wojna handlowa USA z Chinami i napięcia z Unią Europejską w kwestii samochodów elektrycznych
Prezydent USA ma pretensje do krajów Unii Europejskiej, ponieważ kupują znacznie mniej amerykańskich samochodów, niż eksportują do USA. Dlatego w najbliższym czasie można spodziewać się dodatkowych ceł lub innych „dźwigni” handlowych, mających na celu wymuszenie zmian lub ograniczenie liczby samochodów z Europy w Ameryce. Ponadto USA do 100% ceł na samochody elektryczne z Chin dokładają ograniczenia na importowane chińskie akumulatory, co może znacząco wpłynąć na ceny amerykańskich samochodów elektrycznych.
W samym środku tego wszystkiego jest Unia Europejska, która 4 października nałożyła cła na chińskie samochody elektryczne. Jednak wtedy panowało przekonanie, że być może uda się w tej kwestii nawiązać bliższą współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Jednak w obliczu ostatnich działań Donalda Trumpa wszystko może się odwrócić. Jeżeli pojawią się wzajemne cła na linii UE-USA, to można spodziewać się skupienia na lokalnych markach oraz pojazdach z Chin, które cieszą się stale rosnącą popularnością.
Coraz większe problemy Tesli i rosnąca światowa konkurencja
Tesla do niedawna była prawdziwym potentatem światowego rynku samochodów elektrycznych i zyskała status producenta samochodów klasy premium. W ostatnich latach sytuacja zaczęła się dynamicznie zmieniać. Światowa polityka klimatyczna, skupiająca się na odejściu od ropy naftowej wymusiła na wszystkich największych producentach ogromne inwestycje w samochody elektryczne.
Dlatego dzisiaj praktycznie każdy producent samochodów ma w swojej ofercie już co najmniej jeden elektryczny model i jak się okazuje, wcale nie ustępują one pod względem technologicznym popularnej tesli. Do tego dochodzi ogromna konkurencja samochodów z Chin, które bywają niemal dwukrotnie tańsze niż te proponowane przez Teslę i europejskich producentów.
To wszystko, wraz z zestawieniem polityki Donalda Trumpa sprawia, że Tesla ma twardy orzech do zgryzienia:
- Potencjalne cła na samochody elektryczne w Chinach i Europie
- Odejście od polityki stałego ograniczania paliw stałych.
- Rosnąca konkurencja.
- Zniesienie wydobycia ropy naftowej na terenie USA.
To wszystko może drastyczne zmniejszyć sprzedaż amerykańskiego giganta, który od momentu objęcia urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa stracił już blisko 50% kapitalizacji akcji, a może być jeszcze gorzej.
Podsumowanie – rynek motoryzacyjny za kilka lat
Powyższy artykuł w dużej części jest predykcją opartą na potencjalnych działaniach prezydenta USA. Dlatego należy zadać sobie pytanie: Czy Donald Trump rzeczywiście zechce pójść na wojnę handlową ze wszystkimi, czy może jednak wycofa się z większości gróźb? Bez względu na odpowiedź, wydaje się, że następuje kolejny punkt zwrotny w światowej polityce energetycznej.
Samochody elektryczne nadal będą cieszyć się dużym zainteresowaniem, ale odejście od paliw stałych najprawdopodobniej nie będzie tak wczesne, jak początkowo mogło się wydawać.
Osoby poniżej 18 roku życia nie mogą brać udziału w grach hazardowych. Pamiętaj, że hazard/kasyna stwarzają wysokie ryzyko straty finansowej, a nadmierna gra może powodować zagrożenie dla zdrowia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!