Jeszcze tylko dwa mecze w Nice 1. Lidze Żużlowej i poznamy zespół, który rywalizował będzie w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2019. Rybniczanie czy lublinianie? Szanse wydają się wyrównane.
Zespół ROW-u Rybnik rozkręcał się w tym sezonie bardzo powoli. Rybniczanie wygrywali, chociaż robili to bez przekonania. Z drugiej jednak strony, świetnie prezentowali się na wyjazdach, co pozwalało zdobyć spore ilości punktów bonusowych. W trakcie sezonu, do zespołu dołączył Daniel Bewley oraz Andrzej Lebiediew, który fatalnie prezentował się w barwach Sparty Wrocław. O ile Anglik zachwycał od pierwszych występów, u tego drugiego widać było małą ilość jazdy – co w konsekwencji przekładało się na bardzo słabe, jak na jego możliwości, wyniki. Ekipa prezesa Krzysztofa Mrozka awansowała jednak do wielkiego finału, chociaż mecze półfinałowe nie były dla zespołu takim spacerkiem, jak mogłoby się wydawać. Czy forma poszczególnych zawodników wystarczy na lubelskie „Koziołki”?
Liderem zespołu od początku sezonu jest Kacper Woryna. Przy jego nazwisku w ciemno można wpisać dwucyfrowy wynik. Woryna jest zabójczo skuteczny zwłaszcza na torze przy Gliwickiej i w meczach finałowych powinien być silnym punktem swojej ekipy. Dobry sezon ma także Troy Batchelor, któremu co złośliwsi, prorokują złe występy w dwumeczu z Motorem. Wprawdzie podczas półfinałów nie zachwycił, ale udowodnił, że jest silnym punktem śląskiej drużyny. Świetną dyspozycję zbudował na play-off wspomniany wcześniej Lebiediew. Dobre starty, szybki na trasie – takiego właśnie zawodnika oczekiwali w Rybniku. I te trzy filary muszą wziąć na siebie ciężar walki podczas finału. To „pewniacy” do dobrych wyników, chociaż w sporcie słowo „pewniak” ma czasem odmienne znaczenie. Forma pozostałych zawodników to jedna wielka zagadka. Mateusz Szczepaniak zanotował duży progres w porównaniu do tego, co prezentował kilkanaście tygodni temu. Jego postawa to wciąż wielka niewiadoma – podobnie sprawa się ma z wynikami Andreja Karpova. Wyniki niby dobre, ale Ukrainiec jest bardzo nierówny. Najwięcej niepokoju wzbudza postawa rybnickich juniorów – a właśnie ich dorobek może być decydujący. Rybniczanie maja wielkie szczęście, że podczas pierwszego starcia zabraknie Oskara Bobera – i to osłabienie lublinian muszą bezwzględnie wykorzystać.
Trzydzieści biegów dzieli jednych i drugich od bram raju. Jasne, że do tego raju droga wiedzie także przez baraże, ale… No właśnie, to ostateczność. Któraś z tych drużyn w nich pojedzie. I mimo sporego osłabienia Falubazu, to jednak drużyna z Zielonej Góry będzie w nich faworytem.
Awizowane składy:
ROW Rybnik:
9. Troy Batchelor
10. Andriej Karpow
11. Andrzej Lebiediew
12. Mateusz Szczepaniak
13. Kacper Woryna
14. Robert Chmiel
15.
Speed Car Motor Lublin:
1. Dawid Lampart
2. Paweł Miesiąc
3. Joel Kling
4. Robert Lambert
5. Andreas Jonsson
6. Wiktor Lampart
7.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!