Już w poniedziałek do Rybnika przyjedzie zespół gnieźnieńskiego Startu. Dla gospodarzy będzie to szansa na to, aby „na fali” zdobyć kolejne zwycięstwo w drodze po fazę play-off. Goście zaś będą za wszelką cenę chcieli się odkuć za sensacyjną porażkę z Wilkami Krosno na własnym torze.
Drużyna rybnicka jest z pewnością podbudowana zwycięstwem, które tydzień temu odniosła na torze w Bydgoszczy. Wówczas w śląskiej brygadzie brylowały przede wszystkim dwa nazwiska, a mianowicie Kacper Gomólski i Siergiej Łogaczow, którzy nie tylko byli najlepiej punktującymi zawodnikami swojego zespołu, ale również byli odpowiedzialni za triumf w decydującym biegu nr 15. To tej dwójki w obozie gnieźnieńskim powinni bać się najbardziej, choć nie można zapominać też o Michaelu Jepsenie Jensenie. Pomimo, że w Bydgoszczy Duńczyk nie radził sobie porywająco, to wg statystyk wciąż jest najlepszym zawodnikiem rybnickiej ekipy ze średnią 2.500. Plasuje go to na trzeciej pozycji w klasyfikacji biegopunktowej rozgrywek, za plecami Tobiasza Musielaka (Krosno) i Wiktora Kułakowa (Gdańsk).
Tuż za Jepsenem Jensenem w tym rankingu jest inny z „rekinów” – wspomniany Kacper Gomólski. Posiada on średnią na poziomie 2.450 pkt/bieg. Nikogo nie zdziwi jednak, gdy ta średnia zwiększy się po meczu z macierzystą drużyną Kacpra. „Ginger” zanotował bowiem bardzo dobre wejście w sezon i dziś już śmiało możemy nazwać go jednym z najlepszych Polaków startujących w eWinner 1. Lidze. Transfer do Rybnika okazał się dla niego świetnym ruchem. Jak mówi, ma on w klubie i w trenerze Marku Cieślaku spore wsparcie, a na torze stara się spłacać swój dług. Póki co udaje mu się to z nawiązką, czego efekty możemy oglądać podczas spotkań eWinner 1. Ligi.
Bardzo dobrze na początku sezonu radzi sobie również Siergiej Łogaczow. Rosjanin to trzeci z Rybniczan, którzy mieszczą się w pierwszej "10" klasyfikacji biegopunktowej. Jego średnia w tej chwili to 2.150 pkt/bieg. Jest ona wypracowana przede wszystkim na torze w Rybniku, gdzie Łogaczow jeszcze nie został wyprzedzony przez żadnego z przeciwników, podobnie jak Gomólski i Jepsen Jensen. Wszystko to dzięki spotkaniu z Wilkami Krosno na otwarcie rozgrywek, które wciąż pozostaje jedynym domowym meczem Rybniczan w tym sezonie. Konfrontacje z Unią Tarnów i Arged Malesą Ostrowem Wielkopolskim zostały bowiem odwołane. Ponadto Łogaczow w sobotę w Pardubicach wywalczył awans do cyklu SEC notując bardzo dobry występ, w którym zdobył 11 punktów. Taki sukces z pewnością buduje pewność siebie widowiskowo jeżdżącego Rosjanina, który jest ulubieńcem rybnickiej publiczności, dla której mecz ze Startem będzie pierwszym jaki w tym sezonie zobaczą z perspektywy trybun.
Oczekiwania publiczności zaspokoić będą starali się też zapewne pozostali reprezentanci klubu z Rybnika. Rune Holta i Wiktor Trofimow znów będą chcieli udowodnić, że tworzą jedną z najlepszych drugich linii w całej lidze. Póki co faktycznie tak jest, albowiem panowie mają średnią na poziomie odpowiednio 2.000 i 1.722. W Bydgoszczy Holta zaprezentował się bardzo dobrze, ponieważ przywiózł 10 punktów. Trofimow zaliczył swój najsłabszy występ jako rekin przywożąc ledwie 2 oczka, lecz mimo tego w poniedziałek może być bardzo groźny. Waleczności nigdy nie można mu bowiem odmówić, o czym w zeszłą niedzielę przekonaliśmy się w 13. biegu meczu w Bydgoszczy.
W poniedziałkowej batalii spore znaczenie mogą mieć formacje juniorskie obu ekip. Zdają się być one bardzo zbliżone do siebie, jeśli chodzi o poziom sportowy. Mateusz Tudzież ma w tej chwili średnią 1.286, a najlepszy z gnieźnieńskich młodzieżowców, czyli Marcel Studziński niewiele gorszą, bo 1.222. W tym wypadku zadecydować może atut własnego toru. Czy Mateusz Tudzież i Przemysław Giera go wykorzystają? Dowiemy się w poniedziałek. W pierwszym domowym meczu rekinów młodzieżowcy rekinów pokazali, że przy G72 czują się dobrze, albowiem przywieźli podwójne zwycięstwo.
Atutu własnego toru nie wykorzystali z kolei w meczu z Wilkami zawodnicy Startu Gniezno. Choć trzeba przyznać, że był to zwariowany mecz również ze względu na to jak wyglądał wówczas gnieźnieński owal. Najlepiej na domowym torze poradził sobie w tamtym dniu Frederik Jakobsen. 23-letni Duńczyk przywiózł 12 punków w sześciu startach. Było to jednak za mało na świetnie wyglądający zespół Wilków na czele z Tobiaszem Musielakiem.
Musielak to obecnie najlepszy żużlowiec na zapleczu Ekstaligi względem średniej. Jeszcze do niedawna to miano dzierżył krajowy lider Startu Gniezno – Oskar Fajfer. Mecz z Wilkami dla Fajfera nie należał jednak do udanych w żadnym stopniu. Zdobył on 4 punkty w 3 startach, albowiem był zmuszony wycofać się z zawodów w skutek poobijań. Te okazały się jednak końcowo niegroźne, a lider Startu będzie gotowy na poniedziałkową konfrontację.
W wielkopolskim mieście liczą też na Timo Lahtiego i Petera Kildemanda. Ten pierwszy jeździ w tym sezonie dosyć nierówno. O ile na wyjeździe w Tarnowie pojechał bardzo dobrze i przywiózł 9 punktów, o tyle u siebie idzie mu w tym roku nieco gorzej. Tor w Rybniku nie jest jednak dla niego łatwy, czego dowód mogliśmy zaobserwować rok temu, gdy w SEC-u przywiózł tam ledwie 2 oczka. Kildemand w kwestii jazdy na domowym torze względem wyjazdowego jest dosyć podobny do Lahtiego. Na domowym obiekcie trudno mu się w tym roku odnaleźć, ale na wyjeździe w Tarnowie był on liderem swojego zespołu zdobywając dobre 10 oczek i bonus. Z pewnością podobne rezultaty tych zawodników również i w tym meczu wyjazdowym bardzo zadowoliłyby fanów Startu.
Rybnik to jednak nie Tarnów. Unia na początku obecnego sezonu radzi sobie bardzo słabo, co też wykorzystują rywale Tarnowian, w tym Start. ROW wejście w sezon ma zaś o wiele lepsze i owal przy Gliwickiej zapewne sprawi drużynie Startu nieco większe kłopoty aniżeli ten na tarnowskich Mościcach.
Ostatni pojedynek ROW-u i Startu miał miejsce w sezonie 2019. Wówczas w obu starciach tych ekip górą byli gospodarze. W Gnieźnie Start zwyciężył 50:40, a w Rybniku zaś ROW wygrał 47:43. W ekipie Startu od tamtego czasu zostali już tylko dwaj krajowi seniorzy – Oskar Fajfer i Mirosław Jabłoński, którzy wówczas w Rybniku radzili sobie dobrze zdobywając odpowiednio po 8 i 7 „oczek”. W Rowie z tamtego składu został jedynie Przemysław Giera, który tamtego meczu do udanych zaliczyć nie może, ponieważ nie zdobył wtedy ani jednego punktu. W 2019 roku w Rybniku jeździł już również Siergiej Łogaczow, ale w tamtym starciu nie było mu dane znaleźć się w kadrze meczowej.
Początek meczu ROW – Start w poniedziałek o 18:00. To drugi mecz jaki zostanie rozegrany w ramach siódmej kolejki eWinner 1.ligi. Jego sędzią będzie Tomasz Fiałkowski. Zapraszamy na relację LIVE z tego meczu. Kliknij tutaj, aby przejść do relacji i zobaczyć układ par dla tego spotkania.
Awizowane składy:
ROW Rybnik:
9. Kacper Gomólski
10. Rune Holta
11. Siergiej Łogaczow
12. Wiktor Trofimow
13. Michael Jepsen Jensen
14. Mateusz Tudzież
15. Przemysław Giera
Aforti Start Gniezno:
1. Peter Kildemand
2. Frederik Jakobsen
3. Mirosław Jabłoński
4. Timo Lahti
5. Oskar Fajfer
6. Marcel Studziński
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!