Już w niedzielę czeka nas finał Drużynowych Mistrzostw Europy. To nowa impreza, a pierwsza jej edycja odbędzie się w Poznaniu. Mieliśmy okazję zadać kilka pytań o te zawody trenerowi reprezentacji narodowej - Rafałowi Dobruckiemu.
Konrad Klusak (speedwaynews.pl): – Co pan uważa o systemie rozgrywania Drużynowych Mistrzostw Europy? Powrót do systemu znanego z Drużynowego Pucharu Świata to pana zdaniem udany pomysł?
Rafał Dobrucki (trener Żużlowej Reprezentacji Polski): – System ten był, jest i zapewne będzie, jeśli chodzi o drużynowe rozgrywki najbardziej sprawiedliwym. W jednym wyścigu startuje przedstawiciel każdej reprezentacji, która bierze udział w zawodach, zatem system jest bardzo przejrzysty. Uważam, że to dobrze, że w takiej właśnie formule te mistrzostwa będą rozgrywane.
– Obecna formuła to w zasadzie wyjście na przeciw oczekiwaniom kibiców. Wielu z nich bardzo życzyło sobie powrotu do czwórmeczy, które na światowym szczeblu zostały zastąpione przez Speedway of Nations.
– Zdecydowanie. Chyba wszyscy, a przynajmniej zdecydowana większość kibiców i ludzi ze środowiska się wypowiada, że jednak system starego Pucharu Świata był zdecydowanie bardziej interesujący. Ja także bez wątpienia się z tym zgadzam.
– Uważa trener, że SON nie jest udanym projektem?
– Moim zdaniem system Speedway of Nations, który miał wypromować nacje, w których żużel nie jest aż tak popularny, nie można nazwać udanym projektem. Występ Francji, która się znalazła w finale, czy też Włoch oraz innych nacji, w których o żużlu nie jest głośno, nie przełożył się na popularyzację żużla. Promocja speedway’a powinna wyglądać inaczej. Zacząć powinno się od obniżenia kosztów uprawiania tego sportu.
– Dla trenera jest to debiut w prowadzeniu seniorskiej kadry w czwórmeczu. Uważa pan to za jakieś nowe wyzwanie?
– Owszem, seniorskiej kadry nie miałem jeszcze okazji prowadzić w tej formule. Młodzieżowe zawody drużynowe przez wiele lat były za to oparte na tym systemie, zatem już przez długi okres miałem z nim do czynienia.
– Zdecydował się pan postawić na Janusza Kołodzieja oraz Kacpra Worynę, zamiast na stałego uczestnika cyklu Grand Prix – Pawła Przedpełskiego. O ile wybór tego bardziej doświadczonego jest jak najbardziej naturalny, gdyż jest czołowym polskim zawodnikiem w PGE Ekstralidze, o tyle postawienie na Worynę jest nieco zaskakujące. Skąd taki wybór?
– Kacper jest młodym i perspektywicznym zawodnikiem. Miał całkiem udany początek sezonu i dobrze się prezentował. Myślę, że stać go na dobre wyniki także na zawodach rangi międzynarodowej, jakimi są mistrzostwa świata, czy właśnie mistrzostwa Europy. Paweł dostał czas, żeby przemeblować nieco swoje zaplecze sprzętowe, bo ewidentnie jest tam jakiś problem. Nie może trafić nie tyle z formą, a głównie ze sprzętem. Nie zapomniał przecież jak się jeździ na żużlu i z pewnością obecnie prezentuje się poniżej swoich własnych oczekiwań. Dostał czas, żeby zrobić sobie z tym porządek. Czekam oczywiście na Dominika Kuberę, który jeszcze leczy kontuzję. Myślę jednak, że już za dwa tygodnie będzie mógł uczestniczyć w rozgrywkach.
– Najgroźniejszy rywal w walce o zwycięstwo w Poznaniu to…
– Wszyscy mają takie same szanse. Jedziemy od razu finał, zatem każdy ma 25% szans na zwycięstwo. Wiadomo, że nikogo nie wolno lekceważyć. Wszystko się może wydarzyć, natomiast myślę, że obecnie bardzo wyrównany zespół ma Dania.
– Duńczycy z pewnością wyglądaliby groźniej, gdyby w składzie znalazł się Nicki Pedersen. Podobnie ma się sprawa, w przypadku Brytyjczyków, gdzie brakuje Taia Woffindena.
– Dania ma zawodników, którzy jeżdżą na wysokim poziomie i są dosyć stabilni. Wielka Brytania z kolei ma żużlowców z ogromnym potencjałem i tu także może się ktoś zerwać i pociągnąć cały wózek. Wszystko to są bardzo perspektywiczne zespoły, ale myślę, że podołamy temu wyzwaniu.
Źródło: inf. własna
W sprzedaży w dalszym ciągu są wejściówki na niedzielne zawody w Poznaniu. Można je nabywać klikając w poniższy banner.
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!