Falubaz Zielona Góra walczy o utrzymanie w PGE Ekstralidze, ponieważ kilku zawodników na początku sezonu spisywało się poniżej oczekiwań. Najbardziej rozczarowywał Piotr Protasiewicz, który powinien być liderem zielonogórzan, a zdobywał raptem kilka punktów na mecz.
43-letni żużlowiec w niedzielnym spotkaniu z Betard Spartą Wrocław zdobył jednak 11 oczek i znowu czarował kapitalnymi atakami na torze w Zielonej Górze. Czy to jest przełamanie tego doświadczonetgo zawodnika? Ze świetnym Protasiewiczem spadek Falubazowi nie grozi. – Ochłonąłem i już jestem na ziemi. Przed nami wciąż bardzo trudna runda rewanżowa. Może będzie kilka dni luzu i spokoju, po czym wrócimy do ciężkiej pracy ze sprzętem. Myślę, że mogę zacząć coś testować, bo czucie motocykla w miarę wraca. Długo czekałem na ten moment. Trochę emocje mi puściły po ostatnim wyścigu. Potrzebowałem takiego meczu. Przykro, że tak długo musieliśmy na to czekać, ale lepiej późno, niż wcale – powiedział Piotr Protasiewicz w rozmowie z Gazetą Lubuską.
Zwycięstwo za trzy punkty z wrocławianiami za bardzo nie poprawiło sytuacji Falubazu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Podopieczni Adama Skórnickiego zajmują obecnie szóste miejsce, ale mają tylko punkt przewagi nad zamykającym tabelę MRGARDEN GKM-em Grudziądz. – Uważam, że nasza sytuacja wciąż nie jest jakoś bardzo optymistyczna, ale światełko w tunelu jest. Wierzę w to, że mimo bardzo trudnych meczów, jakie są przed nami, będziemy zbierać punkty. Po naszej stronie jest ten plus, że jeśli przygrywamy, to niewielką różnicą punktów i tak jak w meczu ze Spartą, mamy szanse na zdobywanie punktów bonusowych. Wierzę w to, że sobie poradzimy. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną w tych trudnych tygodniach. Kibicom za wsparcie. Ten mecz im dedykuję. Trzy punkty natomiast Aleksowi Zgardzińskiemu, który cierpi w szpitalu. Miałem podobną kontuzję. Alex trzymaj się. Po takim samym urazie, a byłem wtedy młodszy od ciebie, wróciłem jeszcze silniejszy. Życzę Ci tego samego – dodał.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!