Już za niewiele ponad dwa tygodnie po raz pierwszy od ośmiu lat motocykle zawarczą na torze w Sanoku. Reaktywacją ice speedwaya na "Błoniach" będzie pierwszy finał Indywidualnych Mistrzostw Europy. Z tej okazji, przeprowadzono w czwartek specjalną konferencję prasową.
Dla Sanoka ponowna organizacja turniejów żużla na lodzie jest niemałym wyzwaniem, ale i zaszczytem. To właśnie w tym miejscu odbywały się największe imprezy ice racingu w naszym kraju. Po latach przerwy, wszystko może znów wrócić na właściwe tory.
– Nie tylko burmistrz, ale i wszystkie osoby przyjeżdżające do Sanoka i odwiedzające to miasto są bardzo zadowolone z powrotu ice speedwaya do Sanoka. Staramy się przygotować obiekt MOSiR-u, aby spełnił te wszystkie wymogi dla organizatorów i przede wszystkim dla zawodników, którzy będą głównymi bohaterami imprezy na "Błoniach". Sanok czekał na to osiem lat. Jest to duże przedsięwzięcie organizacyjne, ale również duże wydarzenie sportowe, pokazujące że właśnie tutaj w Sanoku mamy bardzo dobrze rozbudowaną infrastrukturę sportową. Tak dobrze, że mogą tutaj odbywać się zawody hokejowe, short tracki, łyżwiarstwo, a nawet ice speedway. Ze swojej strony mogę obiecać pełne zaangażowanie i wsparcie dla kolejnych takich inicjatyw w Sanoku i życzę organizatorom jak najlepszej imprezy – mówił podczas konferencji burmistrz Sanoka, Tomasz Matuszewski.
Na zawodach, które organizowane były przed laty, obecny był aktualny zastępca burmistrza, Grzegorz Kornecki. Jak przyznał, sport ten jest bardzo widowiskowy i zapada w pamięci kibica na długi czas. – Ice speedway szczególnie wzbudza podziw i dobre emocje u kibica. Tutaj mamy do czynienia zarówno z techniką, jaką musi się wykazać sportowiec, jak i całym przygotowaniem sprzętu, który jest niezwykle ciekawy. Jazda na takim motocyklu sprawia ogromne wrażenie, zwłaszcza na łukach, gdzie koła zaczynają "wyrywać" troszkę lodu. Dla kibica jest to ogromne przeżycie. Zapraszamy wszystkich, bo jestem przekonany, że każdy kto zdecyduje się poświęcić czas na te wydarzenia, będzie go wspominał bardzo mile.
Aktualnie trwa już budowa odpowiedniej warstwy pokrywy lodowej, która na imprezy ice speedwaya wynosić powinna minimum 20 centymetrów. Jak zaznacza szef Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, wszystko pod kątem bezpieczeństwa zawodników będzie zorganizowane na "tip-top". – Na chwilę obecną mamy około 10 centrymetrów warstwy lodu, czyli mniej więcej połowę, ile potrzeba organizacji ice speedwaya. Obecnie wstrzymujemy budowę lodu, ponieważ w najbliższy weekend odbywać się będzie Puchar Polski w łyżwiarstwie szybkim. Bezpośrednio po tych zawodach, zaczynamy pracę mające na celu wytworzenie właściwej warstwy. Będzie wylewana systematycznie woda i z dnia na dzień poziom lodu będzie podnoszony o 1-2 centymetry. Załoga jest zabezpieczona, maszyny gotowe do pracy. Wszystko będzie tak, jak należy – tłumaczył Bogusław Jantar.
Szef MOSiR-u dodał również, że jest duża szansa na to, że Sanok będzie mógł organizować takie imprezy regularnie. – Życzylibyśmy sobie, żeby takie zawody odbywały się u nas co roku, tak jak to miało miejsce w latach 2007 – 2014. Jednak tutaj stoi pod znakiem zapytania infrastruktura samego toru. Mamy już kilkanaście lat po ostatniej modernizacji, jaka miała miejsce. Tor będzie więc z pewnością wymagał nakładów inwestycyjnych. Od tego zależy, czy ten tor będziemy w następnych latach mrozić. Jesteśmy jednak wszyscy dobrej myśli. Mam nadzieję, że uda się pozyskać odpowiednie środki i plany inwestycyjne w kontekście modernizacji obiektu będą mogły być wpisane w harmonogram miasta – oznajmił Bogusław Jantar.
Parę słów od siebie dodał również Maciej Polny, szef SpeedwayEvents.pl, organizatora imprezy. Potwierdził on niejako, że lodowy speedway ma ogromną okazję na to, by zagościć na stałe na sanockich "Błoniach". – Bardzo się cieszę, że jestem w Sanoku. Mamy ogromną radość, że żużel na lodzie wraca po tej przerwie. Tak naprawdę starania o powrót ice speedwaya do Sanoka trwały już kilka lat, jednak poprzedni burmistrz nie był zbyt przychylny temu projektowi. Dziękuję więc teraz, że udało się to zrealizować. Specyfika tego sportu jest bardzo widowiskowa. Trzycentymetrowe kolce w oponach i prędkości 140 kilometrów na godzinę. Kto nie przeżył tego, to może sobie tylko wyobrazić. Warto spojrzeć w internecie na filmiki z tego sportu, chociażby z Rosji czy Skandynawii i przekonać się, że warto na te zawody do Sanoka się wybrać. Będą one idealnym początkiem, bo mamy zapewnienie ze strony FIM Europe i Piotra Szymańskiego, że taka impreza może się w Sanoku odbywać corocznie. Zapraszamy do zakupu biletów, ceny zostały dostosowane tak, żeby każdy mógł sobie pozwolić na przyjście na turniej. Jesteśmy przekonani, że odwiedzi nas kilka tysięcy osób.
Wejściówki na zawody, które odbędą się w dniach 19-20 lutego, można nabywać klikając w poniższy baner.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!