Prezes zielonogórskiego RM Solar Falubazu uważa, że sezon 2020 był dla jego klubu niezwykle trudny, ale śmiało można uznać go za udany, albowiem osiągnięte czwarte miejsce przed sezonem wydawało się celem nie do zrealizowania.
Wojciech Domagała przez lata działał w klubie w nieco innej roli i sezon 2020 był dla niego w pewien sposób wyjątkowy. – Przychodząc i obejmując funkcję prezes nie tak wyobrażałem sobie sezon 2020. Przez 15 lat działałem w klubie w innej roli, natomiast teraz nastąpił sezon COVID-u, dynamicznych zmian i szybkiego tempa, ale uważam go za udany – mówi Domagała.
Zdaniem prezesa RM Solar Falubazu najtrudniejszy był moment wybuchu pandemii, albowiem ważne było zapewnienie płynności finansowej w nowej sytuacji. – Najbardziej wymagający był okres od marca do maja. Wtedy klub, tak jak wszystkie podmioty, spotkał się z wieloma problemami, przede wszystkim z pandemią. Trzeba było zapewnić płynność finansową, a następnie usiąść do renegocjacji kontraktów wspólnie z zawodnikami tak, abyśmy mogli ten sezon szczęśliwie odjechać – zaznacza Wojciech Domagała.
Włodarz zielonogórskiego klubu twierdzi, że przed sezonem taki wynik byłby dla niego satysfakcjonujący, albowiem zbudowany skład był oceniany jako średni. – Przed sezonem osiągnięty wynik wziąłbym w ciemno. Wtedy oceny naszej drużyny były średnie. Raczej stawiano nas do walki o utrzymanie, a ponieważ słaba była drużyna z Rybnika to do jazdy w barażach. COVID sprawił, że wiedzieliśmy, iż baraży nie będzie i musimy pokonać tylko jedną drużynę. Sezon pokazał, że drużyna oceniana przez szerokie grono ekspertów jako średnia, potrafiła odjechać fajny, równy sezon i sprawić niespodziankę, utrzymując się przez dużą część sezonu na drugim czy trzecim miejscu – mówi z zadowoleniem prezes zielonogórskiego Falubazu.
źródło: Falubaz TV
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!