Mateusz Błażykowski w minionym okienku transferowym dołączył do Arged Malesy Ostrów. Nowy zawodnik biało-czerwonych ma za sobą ostatni sezon w roli juniora. Teraz czekają go kolejne wyzwania i jazda w nowych barwach. 21-latek w rozmowie z naszym portalem nie ukrywa, że do Ostrowa trafił dzięki byłemu koledze z drużyny.
Paweł Maj (speedwaynews.pl): – Mateusz, miniony sezon był dla Ciebie ostatnim na pozycji młodzieżowca. Jak oceniasz te kilka lat występów w roli juniora?
Mateusz Błażykowski (Arged Malesa Ostrów): – Szału nie było. Nie wyszła mi ta juniorka i nie wiem, co można tutaj więcej dodać.
– Pozostaje u Ciebie jakiś niedosyt, że nie udało się osiągnąć czegoś więcej?
– Tak. Gdybym zaczynał jazdę znając tych ludzi, których teraz znam i z wiedzą, którą dziś posiadam to wyglądałoby inaczej.
– Po minionym sezonie miałeś myśli o zakończeniu kariery?
– Nie miałem.
– W trakcie okienka transferowego pojawiły się jakieś inne oferty oprócz tej z Ostrowa Wielkopolskiego?
– Miałem dwa zapytania, ale to bardziej były zwykłe rozmowy niż konkretne propozycje. Sam mój kontrakt w Ostrowie to ogromna zasługa Kamila Brzozowskiego, któremu bardzo chciałbym za to podziękować.
– Do Ostrowa przychodzisz głównie z celem jazdy w rozgrywkach PGE Ekstraligi?
– Nie myślałem o tym tak szczerze. Chcę się skupić na rozwoju i rozgrywkach U24. Jeśli uda się zrobić odpowiedni progres to wiadomo, że chciałbym, ale na razie nie zaprzątam sobie tym głowy.

– Jak ogólnie wspominasz tor w Ostrowie?
– Różnie. Bywało, że zrobiłem fajny bieg, ale też zdarzały się słabsze wyścigi. Generalnie jeździ mi się na nim dobrze.
– Mnóstwo ludzi stawia zespół z Ostrowa na straconej pozycji. Myślisz, że Arged Malesa w następnym sezonie utrzyma się w PGE Ekstralidze?
– Żużel, a tym bardziej PGE Ekstraliga jest na tyle nieprzewidywalna, że może się wszystko wydarzyć. Teraz też miał spaść Grudziądz, a stało się inaczej. Wierzę, że damy radę się utrzymać. Tym bardziej, że w Ostrowie dużą różnicę mogą zrobić juniorzy.
– Czy przejście z wieku juniorskiego w seniorski oznacza także jakieś duże zmiany w przygotowaniu sprzętu do następnego sezonu?
– Tak, zdecydowanie. Po sezonie chodzę do pracy i odkładam na sprzęt, bo wiem, że trochę mi go brakowało w pewnych momentach, a żużel wymaga dobrych motocykli.
– Jak u Ciebie będzie wyglądał zbliżający się okres zimowy?
– Jak już wspomniałem pracuję. Od 1 grudnia zaczynam także przygotowania w warsztacie i treningi.
– Stawiasz sobie jakieś cele na przyszły sezon?
– Nie mam założonych specjalnych celów. Chcę jeździć jak najwięcej, bo bywało z tym różnie w poprzednich latach
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!