W jutrzejszym spotkaniu 11. rundy Nice 1. Ligi Żużlowej, Car Gwarant Start Gniezno podejmie na własnym torze Arge Speedway Wandę Kraków. Obie drużyny znajdują się na przeciwległych biegunach ligowej tabeli i nie należy wykluczyć, iż kibice którzy pojawią się na stadionie, będą świadkami pogromu.
Beniaminek ekstraligowego zaplecza jest jak na razie równocześnie jego największym objawieniem. Skazywany przed sezonem na szybki spadek zespół prowadzony przez duet Piotr Szymko – Rafael Wojciechowki, w dziewięciu rozegranych dotąd spotkaniach, odniósł aż sześć zwycięstw i z dorobkiem dwunastu punktów, zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Do wicelidera, ROW-u Rybnik gnieźnianie tracą w tym momencie zaledwie dwa „oczka”, z tą jednak różnicą, że zespół ze Śląska odjechał dwa mecze więcej.
W zgoła odmiennej sytuacji znajduje się z kolei Arge Speedway Wanda Kraków. Drużyna spod Wawelu w dziewięciu spotkaniach odniosła zaledwie jeden triumf, nad Polonią Piła, i jest na najlepszej drodze, by opuścić Nice 1. Ligę Żużlową.
Już jutro te dwie ekipy spotkają się w bezpośrednim pojedynku. Nie trzeba być żużlowym ekspertem, by stwierdzić, że murowanym faworytem do końcowego triumfu będą gospodarze – Car Gwarant Start Gniezno. Tym bardziej, jeżeli spojrzymy na zestawienie, jakie na mecz w pierwszej stolicy Polski awizował sztab szkoleniowy Arge Speedway Wandy.
Widnieją w nim dwa nazwiska juniorów – Piotra Pióro (nr 4) i Bartłomieja Kowalskiego (nr 6). Wolne jest natomiast miejsce spod numeru 7, które – zgodnie z regulaminem – także uzupełni młodzieżowiec. Wszystko wskazuje na to, iż będzie nim debiutant, Patryk Zieliński, który dopiero przed tygodniem (22 lipca – dop. red) skończył uprawniające do startów w rozgrywkach ligowych 16 lat. Praktycznie pewne jest zatem, że mecz skończy się bardzo wysokim zwycięstwem gnieźnian.
Wydawać się zatem może, że szkoleniowcy Car Gwarant Startu Gniezno powinni skorzystać z nadarzającej się okazji i także dać szansę trzem zawodnikom młodzieżowym. Zwłaszcza, iż „czerwono-czarni” dysponują chyba jedną z najbardziej (o ile nie najbardziej) wyrównanych formacji juniorskich w Polsce.
Zarówno Norbert Krakowiak, Maksymilian Bogdanowicz, jak i Damian Stalkowski, prezentują niezwykle zbliżony poziom sportowy, czego najlepszym przykładem są występy w rozgrywkach DMPJ, z bieżącego tygodnia. W dwóch rozegranych turniejach, na torze w Gdańsku i Gnieźnie, młodzi Startowcy wywalczyli łącznie 36 punktów i 3 bonusy, na co złożyli się: Bogdanowicz (14 pkt.), Stalkowski (12+3) oraz Krakowiak (10). To pokazuje, jak podobnie punktują podopieczni Piotra Szymki.
W składzie na mecz z Arge Speedway Wandą, miejsce znalazło się jednak tylko dla Maksymiliana Bogdanowicza i Norberta Krakowiaka, czyli dla duetu, który startował razem także przed ligową przerwą. Mimo, iż pierwotnie był taki zamysł, porzucono ostatecznie plan wystąpienia trójką młodzieżowców, na czym stracił niestety najbardziej Damian Stalkowski. Rozgoryczenia tym faktem, nie kryje w mediach społecznościowych część fanów Car Gwarant Startu Gniezno.
Wydawać się może, iż rzeczywiście desygnowanie na mecz z drużyną z Krakowa aż trzech młodzieżowców mogłoby być dobrym rozwiązaniem: dla widowiska, dla kasy klubu oraz – co najważniejsze – dla samych juniorów, którzy tym samym dostaliby ładną nagrodę, za trud jaki wkładają w ostatnie, udane występy w drużynowych mistrzostwach Polski juniorów. Ponadto, być może gnieźnieńscy kibice poznaliby wreszcie odpowiedź na pytanie, która dwójka młodzieżowców Car Gwarant Startu, jest w tym momencie w najlepszej formie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!