Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dwunastą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Tomasz Gapiński (Euro Finnance Polonia Piła) (1,1*,0,0,1) 3+1 [0 razy nad kreską/1. raz pod kreską]
Polonia Piła pozornie straciła do Startu Gniezno całkiem sporo, bo aż dziesięć oczek. Trzeba jednak zauważyć, że na ten wynik w większości składa się dorobek tylko dwóch żużlowców. Poza Piotrem Gryszpińskim, który sprawił, że rywalizacja młodzieżowców ułożyła się na remis, pozostali wyraźnie zawiedli. Tomasz Gapiński przychodził do tego klubu jako lider i wzmocnienie pozyskane z PGE Ekstraligi. Tymczasem nie udało mu się pokonać żadnego seniora rywali. Co prawda pilanie mają teraz w głowie wiele rzeczy, które są w stanie skutecznie odciągnąć od ścigania, ale brązowemu medaliście IMP sprzed trzech lat takie wyniki po prostu nie przystoją…
2. Adrian Cyfer (Euro Finnance Polonia Piła) (0,2,1,-,0) 3 [1/3]
Pytanie, które zadają sobie wchodzący w wiek seniora solidni ekstraligowi juniorzy, często brzmi – próbować swoich sił jako senior w Nice PLŻ, czy może jednak w najniższej klasie rozgrywkowej? Wybory są różne. Przykładowo Oskar Polis przeszedł z Częstochowy do Opola i wydaje się, że był to ruch trafiony. Jego rok starszy kolega Hubert Łęgowik zaryzykował i postawił na pierwszoligowe Wybrzeże Gdańsk, ale okazało się, że zmarnował tylko sezon i ostatecznie i tak wylądował w Opolu. Po solidnym ubiegłym roku wydawało się za to, że na tym poziomie utrzyma się natomiast Adrian Cyfer. Ten sezon dla 23-latka jest jednak fatalny. Słaby wynik w spotkaniu ze Startem Gniezno już nawet za bardzo nie dziwi. Problemy finansowe klubu z pewnością nie pomagają w odbudowaniu dyspozycji. Czy tak kiepsko prezentującego się Adriana będziemy jeszcze oglądać za rok w Nice PLŻ, a może dołączy do wspomnianych Polisa i Łęgowika?
3. Dawid Lampart (Speed Car Motor Lublin) (0,2,1,0,-) 3 [1/2]
Lublinianom nie stała się żadna wielka tragedia, ostatecznie w dwunastej kolejce przegrali dopiero pierwszy mecz w tym sezonie. Nie zmienia to jednak faktu, że trochę szkoda przerwania wielomiesięcznej świetnej passy. Szczególnie, że Wybrzeże Gdańsk wcale nie jest najwyżej notowanym rywalem. Kto zawiódł? Nieco więcej mógł dorzucić praktycznie każdy. Najdalej od oczekiwań znalazł się jednak dorobek pierwszej pary. Dawid Lampart i Paweł Miesiąc zdobyli łącznie sześć punktów. Pierwszy z nich nie pokonał w dodatku żadnego seniora rywali.
4. Jewgienij Kostygow (Lokomotiv Daugavpils) (0,0,-,-) 0 [0/3]
Lokomotiv, drużyna młodych gniewnych swojaków wspartych zaciągiem bardzo mocnych stranieri kontra Wanda, zespół zadłużony, który często miał już problemy, aby w ogóle zebrać siedmiu czy nawet sześciu chętnych do jazdy w meczu. Faworyt pozornie był jeden. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak plany Łotyszy, którzy mogą cieszyć się tylko z remisu, a w pewnym momencie spotkania przegrywali nawet czternastoma punktami. Wobec fatalnej postawy juniorów do wygranej zabrakło równej dyspozycji piątki seniorów. Czterech z nich lepiej bądź gorzej, ale w miarę wykonało swoje zadanie. Natomiast Jewgienij Kostygow nie dorzucił do dorobku drużyny absolutnie nic.
5. Josh Grajczonek (Orzeł Łódź) (0,-,-,3) 3 [0/3]
Główny faworyt ligi poza play-offami. Do tej pory Witold Skrzydlewski z reguły osiągał to, co zakładał. Już wiadomo, że w 2018 mu się nie uda. Nie miało prawa się udać, jeżeli w drużynie kompletnie zabrakło strzelb. Norbert Kościuch i Hans Andersen w ostatnich tygodniach obniżyli loty, Rohan Tungate i Aleksandr Łoktajew spotkania bardzo dobre przeplatają fatalnymi, Maksim Bogdanow odniósł kontuzję i zaginął gdzieś w mroku dziejów, a Andriej Kudriaszow jest na warunki Nice PLŻ zawodnikiem co najwyżej solidnym. W dodatku zespołowi brakuje drugiego polskiego seniora. Dramatyczny zjazd zanotowali zarówno Josh Grajczonek, jak i Robert Miśkowiak. Australijczyk z polskim paszportem rok temu zdobywał średnio 2,024 punktu na bieg. W obecnej kampanii jest to już zaledwie… 1,385. Do podreperowania wyniku pozostały mu już tylko cztery spotkania, ale w obecnej sytuacji wszystkie będą tylko o pietruszkę.
6. Dominik Kossakowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (0,1,0) 1 [1/2]
Chyba najsłabszy aktor widowiska przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie. Kossakowski poległ w starciu z pozostałymi juniorami Motoru i Wybrzeża, a gdy miał już szansę przewieźć za swoimi plecami seniora, dał się ograć na dystansie Dawidowi Lampartowi. Trzeba jednak zauważyć, że w pierwszej odsłonie tego biegu to Kossakowski wyprzedzał gospodarzy. To wszystko jednak nadal mało, jak na 21-latka. Przy takiej dyspozycji przyszłość Dominika jako seniora zaczyna rysować się w dość czarnych barwach.
7. Davis Kurmis (Lokomotiv Daugavpils) (1,1,0,0) 2 [0/2]
Daugavpils juniorami stoi? Nie tym razem. Cały dorobek łotewskiej młodzieży w Krakowie to dwa punkty Davisa Kurmisa za dwukrotne dojechanie na trzecim miejscu przed kolegą z pary. Później nie dorzucili już nic. O ile Ernesta Matjuszonoksa tłumaczy niewielkie doświadczenie, o tyle Kurmis raczej powinien ogrywać, albo przynajmniej poszarpać Piotra Piórę i Bartłomieja Kowalskiego. Tymczasem krakowska młodzież wygrała w tym meczu 12:2.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!