RM Solar Falubaz Zielona Góra jest jedną z ekip, która jeszcze nie miała okazji trenować na swoim stadionie. Początek treningów zielonogórzan na domowym obiekcie jest uzależniony od warunków atmosferycznych. Pogoda nie przeszkadza jednak Piotrowi Protasiewiczowi.
Zielonogórska ekipa ma za sobą obóz przygotowawczy w Świnoujściu, który był dla nich bardzo udany. Warunki w hotelu i pogodę chwalił już Piotr Żyto, a Protasiewicz tylko potwierdza jego słowa. – Trzeba zacząć od tego, że mieliśmy naprawdę świetną pogodę, bo pod tym względem było naprawdę rewelacyjnie. Kiedy mieliśmy zajęcia na plaży, to nieraz w samym termo i bez czapek, bo było po prostu za ciepło. Mieliśmy też luz w hotelu, bo nie było w nim zbyt wielu gości. Dbano o nas bardzo mocno – opowiada popularny „PePe”.
Obóz był świetną okazją do bliższego poznania się zielonogórskich żużlowców z nowymi członkami zespołu – m.in. Matejem Žagarem oraz Maxem Fricke. – Mieliśmy trzech nowych kolegów i szybko się z nimi zintegrowaliśmy. Znamy się przecież od wielu lat, ale chyba po raz pierwszy będziemy wszyscy startować w barwach jednej drużyny. Udało się nam znaleźć wspólny język – przyznaje Protasiewicz.
Doświadczony żużlowiec oczekuje wyjazdu na tor, jednak Falubaz jest jedną z tych ekip, która na treningi z motocyklem musi jeszcze poczekać. – Cały czas chodzę na ćwiczenia trzy razy w tygodniu i to się nie zmieni, dopóki nie zaczniemy trenować na torze. Niestety, pogoda może się załamać. Ja pojeździłem trochę w tym tygodniu na kartingu, może poćwiczę też na motocrossie. Oczywiście na razie powoli, adaptacyjnie. Cały czas czekam na jazdę na motocyklu żużlowym, ale bywały już lata, że wsiadałem na niego od razu po treningach na sali – mówi Piotr Protasiewicz.
źródło: zuzel.falubaz.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!