Sobota 24 września to bardzo smutny dzień dla kibiców Stelmet Falubazu Zielona Góra. Zespół z Grodu Bachusa zaprzepaścił szansę na powrót do PGE Ekstraligi. Klub otarł kibicom łzy wiadomością o tym, że Piotr Protasiewicz po zakończeniu będzie dyrektorem sportowym klubu.
Finałowy mecz eWinner 1. Ligi Żużlowej dostarczył ogromnych emocji. Miał być prawdziwym świętem żużla, ale atmosferę święta zepsuły kontrowersyjne decyzje arbitra i okropny upadek z udziałem Mateusza Szczepaniaka i Maxa Fricke’a. Piotr Protasiewicz robił, co mógł i prowadził Falubaz do zwycięstwa, ale w decydującym momencie młodsi koledzy weterana nie dotrzymali mu kroku i z awansu na wyższy szczebel cieszą się kibice na Podkarpaciu.
Dla popularnego „PePe” spotkanie było pożegnaniem z zawodową karierą. O swojej decyzji doświadczony zawodnik i kapitan Falubazu poinformował już w maju. Nie był to dla niego łatwy rok, bo przez część rozgrywek zmagał się z kłopotami zdrowotnymi, ale na swoim terenie potrafił być – tak jak w finale – bardzo pewnym punktem zespołu.
11 punktów i dwa bonusy nie wystarczyły i Falubaz jeszcze przynajmniej jeden sezon spędzi na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata. Po meczu klub z Zielonej Góry pocieszył zrozpaczonych kibiców pozytywną informacją. Piotr Protasiewicz zostaje w strukturach ZKŻ i przez kolejne trzy lata będzie dyrektorem sportowym.
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!