Jak wygląda stan młodzieży w Gorzowie? Czy widać następców Bartosza Zmarzlika? O tym wszystkim, jak i również o kwestii związanej z wystawieniem drugiej drużyny, opowiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Piotr Paluch. Szkoleniowiec zaznaczył, że drugi zespół to ogromne koszta.
Podczas, gdy Stal Gorzów przebywała na Teneryfie, trener Piotr Paluch przygotowywał plan zajęć z juniorami i adeptami, które miały na celu poprawę ich dyspozycji fizycznej przed sezonem. Popularny "Bolo" oznajmia, że zamierzone efekty zostały osiągnięte. – Ja na obozie w Teneryfie nie byłem, przygotowywałem na miejscu zajęcia z juniorami. Cały plan przygotowań przebiegł, tak jak trzeba. Oczywiście były małe niedociągnięcia, ale to wszystko przez trudny okres związany z pandemią. Ale ogólnie rzecz ujmując większość planu została zrealizowana. Zrobiłem testy przed jego realizacją, a po nim każdy z zawodników osiągnął wyższe wyniki ze swojej dyspozycji, wytrzymałości i sprawności. W przygotowaniach wzięło udział 18 osób, razem z zawodnikami GUKS-u Speedway Wawrów.
Trener gorzowskiej młodzieży powiedział również, jaki jest obecny stan liczbowy młodzieży w Stali. Młodego narybku, jak mówi nie brakuje, ale dopiero za rok – dwa ujrzymy prawdziwy "wysyp" nowych talentów. – Jest aktualnie trzynastu takich chłopaków – pięciu juniorów i ośmiu adeptów. Trzech będzie zdawać w tym roku egzamin na licencję 500cc, ale dwóch z nich ma piętnaście lat, więc jeszcze nie będą mogli dołączyć do drużyny. Jeden ma szesnaście lat, więc prawdopodobnie dołączy, ale wszystko zobaczymy w czasie, jak się będą rozwijać. Jest jeszcze czterech chłopaków, którzy będą zdawać licencję na „dwieście pięćdziesiątki”. W przyszłym roku ten – można powiedzieć – „worek” z zawodnikami się bardziej rozwiąże, a za dwa lata tym bardziej – tłumaczy Piotr Paluch.
Jak mówi szkoleniowiec, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, młodzieżowców czeka w tym roku bardzo dużo okazji do ścigania i zbierania szlifów na torze. – Jeżeli chodzi o DMPJ to będzie ponad dwadzieścia rund, podobnie jak dwa lata temu. Do tego dojdą jeszcze rundy półfinałowe i finał. Oprócz tego będziemy mieć jeszcze inne imprezy oraz zawody na motocyklach 250cc. Jeżeli pandemia pozwoli na rozegranie tego wszystkiego, to zawodnicy którzy będą brani pod uwagę pod kątem pierwszej drużyny, będą mieli naprawdę dużo zawodów do tego, aby się dobrze wyszkolić.
Piotr Paluch skomentował także kwestię związaną z wystawieniem drugiej drużyny, co jest nowym przepisem w PGE Ekstralidze. Zwrócił on uwagę na sposób, w jaki można byłoby to zrealizować. – Może warto rozpatrzeć to przedsięwzięcie w formie czwórmeczów. Wystawianie drugiej drużyny to są ogromne koszty. Każdy po dwa – trzy motocykle, dojazdy, remonty, punktówki, to się robi ogromna suma. Ja nie sądzę, żeby ten zastrzyk pieniędzy z Canal+ pozwolił na to, żeby to dobrze utrzymać. Trzeba to jakoś dobrze zrównoważyć, aby przyniosło to oczekiwane efekty dla pierwszej, jak i drugiej drużyny – kończy Piotr Paluch.
Zwrot za pierwszy zakład do 155 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!