W niedzielę na torze w Gdańsku rozegrana zostanie kolejna impreza o tytuł Międzynarodowego Indywidualnego Mistrza PGE Ekstraligi. Wiele wskazuje na to, że żużlowcy po raz ostatni powalczą na gdańskim owalu.
Pierwszy raz żużlowcy o tytuł najlepszego jeźdźca w Speedway Ekstralidze rywalizowali w 2014 roku w Tarnowie. Wygrał tam Emil Sajfutdinow, a rok później z tytułu cieszył się jego rodak – Grigorij Łaguta, który wygrywał z kolei w Lesznie. Kolejne dwie edycje rozegrano w Gdańsku, gdzie w najbliższą niedzielę żużlowcy pościgają się po raz trzeci.
Niewykluczone, że po trzech sezonach Międzynarodowe Indywidualne Mistrzostwa PGE Ekstraligi zmienią stadion. Jak zdradził w rozmowie z Radio FON – Michał Świącik, padła propozycja, by najbliższe imprezy zrobić pod Jasną Górą. Jest to m.in. skutek świetnych spotkań ligowych przy ul. Olsztyńskiej, gdzie emocji i ścigania nie brakowało. – Ekstraliga Żużlowa wystąpiła jakiś miesiąc temu do Częstochowy, po tych świetnych meczach u nas, z propozycją, abyśmy rozegrali dwa najbliższe finały u nas na torze. To się wiąże z kosztami, które musielibyśmy ponieść, a sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić – przyznaje sternik klubu.
Włodarze forBET Włókniarza nie mówią "nie" tej imprezie, ale i nie chcą jej brać pochopnie. Nie od dziś wiadomo, że żużel w Częstochowie to głównie rozgrywki ligowe i imprezy poza ligowe nie cieszą się dużą popularnością, a organizowano już tutaj imprezy Pucharu Świata, Speedway Euro Championship czy także spotkanie Żużlowej Reprezentacji Polski. – Miasto ingeruje w tego typu imprezy i teraz przyjdzie nam się zorientować czy częstochowianie chcą tak dużej imprezy czy może uderzać bardziej w SEC lub Grand Prix, o czym zawsze sobie marzyliśmy. Bardzo cieszy nas to, że dostrzegane jest to, że nasz tor jest szybki i widowiskowy. Nieskromnie powiem, że jest nawet mały nacisk, że to byłoby coś świetnego, gdyby te dwa finały się u nas odbyły – dodaje prezes.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!