Tegoroczny sezon z pewnością nie poszedł po myśli Mateusza Tudzieża. Nie dostał on zbyt wiele szans w Rzeszowie, wobec czego musiał zmienić klub, a na domiar złego doznał groźnej kontuzji.
Był to jego drugi sezon w gronie seniorów. Udane występy w U24 Ekstralidze sprawiły, że jego usługami zainteresowała się Texom Stal Rzeszów będąca najpoważniejszym pretendentem do awansu na zaplecze PGE Ekstraligi. Tam miał walczyć o skład z Rafałem Karczmarzem. Ostatecznie jednak wystąpił w zaledwie jednym spotkaniu „Żurawi”, w którym zdobył trzy punkty. Dopiero w drugiej połowie czerwca ogłosił powrót do występującego w U24 Ekstralidze Motoru Lublin.
Tam już nieco pojeździł, chociaż dalej to nie był jego szczyt oczekiwań. Zdołał zwyciężyć w zaledwie trzech wyścigach, a jego średnia wyniosła tylko 1.400 punktu na bieg. Zdecydowanie lepiej radził sobie jednak w meczach domowych. Na zakończenie fazy zasadniczej „Koziołki” podejmowały U24 Beckhoff Sparte Wrocław. Tam Tudzież swój udział w meczu zakończył już na pierwszym biegu. Na ostatnim wirażu Luke Killeen spowodował jego upadek, który okazał się być opłakany w skutkach.
23-latek ma złamaną bowiem łopatkę w aż czterech miejscach. Ten uraz wyklucza jego starty do końca sezonu, a kolejny raz zobaczymy go na torze dopiero na wiosnę. O kontrakt będzie mu jednak dość trudno, a prawdopodobnym celem Tudzieża będzie ponownie U24 Ekstraliga skąd w dowolnym momencie będzie mógł zostać wypożyczony do innego zespołu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!