Speedrower w Zielonej Górze swoją złotą erę ma za sobą. Obecnie raczej próżno szukać zawodników z województwa lubuskiego w CS Superlidze, czy Drużynowym Pucharze Polski. Nie znaczy to jednak, że nic się nie dzieje.
W tym sezonie druga z zielonogórskich ekip – Harpagan, sięgnęła po drugie miejsce w 1. Lidze Okręgu Zachodniego. Na naszych łamach zawodnik i inicjator zgłoszenia się tej drużyny – Paweł Kokot, opowiedział m.in.: o szansach na udział klubów z Zielonej Góry w CS Superlidze, o sezonie w swoim wykonaniu i o tym, jak czuje się będąc zastąpiony przez maszynę.
Bartosz Fryckowski (speedwynews.pl): – Harpagan w tym sezonie wystartował w 1. Lidze Okręgu Zachodniego po trzech latach przerwy. Udało się Wam zająć bardzo dobre drugie miejsce i tym samym wyrównać wynik z 2017 roku. Czy bardziej się cieszyliście z sukcesu? Czy z tego, że ponownie mogliście stanąć wspólnie pod taśmą?
Paweł Kokot (Harpagan Zielona Góra): – Wiadomo sukces napędza, do dalszego działania, ale my absolutnie nic nie musimy. Jesteśmy chyba największą efemerydą pośród speedrowerowych tworów w historii. Oczywiście radość ze startu była wielka, ale jeszcze większą byłoby wygrać ligę. Nie udało się. Niestety.
– Pozyskaliście na ten sezon czołowego zawodnika świata Dawida Basa. Czy kontrakt z Dawidem miał charakter grzecznościowy? Czy kryła się za tym jakaś większa współpraca?
– Kontrakt grzecznościowy w przypadku takiego zawodnika jak Dawid Bas jest niemożliwy. Przekonanie do jazdy w naszych barwach zawodnika ze ścisłej światowej czołówki świadczy o naszych dużych możliwościach negocjacyjnych. Mam nadzieję, że Dawid zostanie z nami na dłużej i jeśli regulamin na to pozwoli, wystąpi w ekipie Harpagana. Będzie to dla naszej drużyny wielka nobilitacja. Ja tylko dodam, że naszym zawodnikiem jest także świetny speedrowerzysta Arkadiusz Szymański. Z tego miejsca proszę, Arek zostań z nami.
– Pewnie wielu czytelników nurtuje jedna rzecz. Czy ujrzymy Harpagana w najbliższym sezonie w CS Superlidze? Jeśli nie to, co stoi na przeszkodzie ku temu?
– Raczej będzie ciężko. Udział w lidze to duże wyzwanie, a za nim idą liczne przeszkody. Podstawową w naszym przypadku jest brak juniorów. Jeśli kiedyś się mocno zaweźmiemy na start w CS Superlidze, to wiem, że uda się nam wystąpić.
– Oprócz Harpagana w Zielonej Górze jest ZKS. Klub może poszczycić się świetnymi wychowankami w swojej 23- letniej historii i cały czas pracuje z zawodnikami u podstaw. Od kilku sezonów dobiegają słuchy, iż ZKS jest blisko powrotu do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Myślisz, że w ciągu kilku lat wystąpi w CS Superlidze?
– Obecnie w Winnym grodzie najlepszą drużyną jest Harpagan Zielona Góra. Uważam, że jeśli nie dojdzie do fuzji naszych klubów, to miasto nie doczeka się ligi. Nie może to być jednak na zasadzie ZKS to Wy, Harpagan to my. Jesteśmy otwarci na propozycje. Przechodząc do sedna i startu ZKS w lidze. Oczywiście czekam na to i życzę im tego z całego serca.
– Półfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gnieźnie był twoim pierwszym startem w oficjalnych zawodach od dwóch lat. Wielu obserwatorów jest zdania, że jechałeś w nim bardzo ambitnie i walecznie.
– Zawsze staram się jechać walecznie, choć często z tyłu. Czasem brak jazdy powoduje nieczyste zagrania, ale to cały czas speedrower. Nie możemy być na torze przesadnymi dżentelmenami, bo inni źli chłopcy szybko to zauważą.
– W tym sezonie miała miejsce Lubuska Liga Speedrowera. W niej byłeś zawodnikiem Xero Express. Rozgrywki mają na celu zapewnienie dodatkowej jazdy zawodnikom z Zielonej Góry. Twoim zdaniem ten projekt sprawdza się?
– Wystąpiłem w trzech meczach, jednak kiedy środowisko związane z ZKS posądziło mnie o brutalną jazdę, postanowiłem odwiesić plastron Xero Express na kołku. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić, a tym bardziej na torze. Zasada jest prosta albo się ścigamy, albo nie i tyle. Co do samego projektu oczywiście na wielki plus. Pokazało się kilka utalentowanych dziewczyn i żaków. Mam nadzieję, że żeńska część ZKS już w niedalekiej przyszłości będzie decydować o sile ligowego zespołu. Zdecydowanie widać w nich potencjał.
– Jedynym zielonogórzaniniem, który w 2020 roku startował regularnie w CS Superlidze, był Bartosz Wojtal. Uzyskał on w 32 biegach średnią 2,594. Jak byś ocenił ten sezon w jego wykonaniu?
– Bartek to znakomity zawodnik. Znam tego chłopaka od podszewki. W tym roku jednak zdecydowanie jeździł poniżej swoich możliwości. On potrzebuje nie tyle samej jazdy co czegoś ważniejszego i mniej oczywistego. Czyli świadomości bycia liderem. W barwach Harpagana musiałby przyjąć na siebie tę rolę i wiem, że by było to dla niego najlepsze rozwiązanie. Chyba że by robił taśmy (śmiech).
– Ty też byłeś bardzo bliski jazdy w CS Superlidze. Związałeś się bowiem z Drwęcą Kaszczorek jednak nie wystąpiłeś w ani jednym biegu. Dlaczego?
– Niestety pandemia storpedowała rozgrywki CS Superligi. Liczba pojedynków znacznie się skurczyła. Często nie miałem po prostu wolnego terminu. W kilku przypadkach jednak po prostu uznałem, że mój start to zbyt duże ryzyko bez treningów i postanowiłem odpuścić niż psuć chłopakom wynik. Na chwilę obecną nie wiem, co będzie dalej. Z jednej strony Zielona Góra, z drugiej strony mam bluzę Drwęcy. Zobaczymy.
– Z twoich wypowiedzi można rozumieć, że w sezonie 2021 ujrzymy Pawła Kokota na speedrowerowych torach.
– Tak, na pewno. Jeszcze nie wiem, gdzie i kiedy, ale na pewno się pojawię. Szukajcie mnie pod płotem (śmiech).
– Twoją wielką miłością są góry i bieganie. Co dają Ci te formy aktywności?
– Odpoczynek duszy. Bieganie też jest fajne. Góry jednak polecam zdecydowanie. Cisza, spokój, niezaburzona relacja z przyrodą. Poczucie powiązania z naturą. Polecam wszystkim.
– Na koniec, pół żartem, pół serio. Przez lata prowadziłeś statystyki indywidualne w Drużynowych Mistrzostwach Polski. W tym sezonie wprowadzono automatyczny system. Czujesz się pierwszym człowiekiem w speedrowerze zastąpionym przez maszynę?
– Odpowiem krótko. Paweł Kokot jest tylko jeden. Żaden człowiek nie jest w stanie go zastąpić, a tym bardziej maszyna (śmiech).
– Chciałbyś jeszcze coś dodać od siebie?
– Tak. Mam mały apel do innych drużyn. Jeśli chcielibyście odjechać sparing z Harpaganem Zielona Góra, to dajcie znać. Na pewno przyjedziemy, nie będziemy podtrzymywać zielonogórskiej tradycji. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy się w lidze. Bo choć czasem drogi Harpagana i ZKS biegną w różnych kierunkach to tak naprawdę, tylko razem jesteśmy w stanie tam wrócić. Czasem należy schować urazy dla dobra ogółu. Czy nastąpi to już w 2021? Ciężko. Czy nastąpi to w ogóle? Nie wiem.
Źródło: inf. własna
Zwrot za pierwszy zakład do 155 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!