Rano informowaliśmy, że podczas sobotniego turnieju w niemieckim Teterow Paweł Hlib zaliczył dwa upadki, w wyniku których rano gorzej się poczuł i trafił do szpitala. Teraz 33-latek ma już postawioną diagnozę!
Żużlowiec, który powrócił do ścigania po kilku sezonach przerwy, z nawierzchnią toru w Teterow zapoznał się dwa razy. Najpierw leżał w pierwszym łuku biegu półfinałowego razem z Michaelem Härtelem. Choć już wtedy wyglądało to poważnie, Hlib zdecydował się na dalszą jazdę w zawodach. W powtórce zajął drugie miejsce i awansował do finału, w którym ponownie upadł – tym razem zdaniem arbitra już z własnej winy, po nieudanej walce o piąte miejsce z Rasmusem Jensenem.
Po powrocie do domu rano zawodnik trafił jednak do szpitala, odczuwając ogólne, ale bardzo mocne potłuczenie. Podejrzewano urazy: miednicy, barku i łopatki. Ostatecznie dwie pierwsze kontuzje zostały wykluczone. Niestety, badania potwierdziły trzecią. Paweł Hlib w sobotę złamał prawą łopatkę i zmuszony będzie przez kilka tygodni pauzować.
Wyklucza to także jego udział w niedzielnym meczu Wilków Krosno w Bydgoszczy. Ponieważ jest jednym z dwójki polskich seniorów w awizowanym składzie, trener Janusz Ślączka może zastąpić go tylko Marcinem Rempałą lub Larsem Skupieniem.

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!